Czasopisma przedwojenne są magiczne. Niby skrawek starego papieru, a posiada własne życie. Zatrzymały najważniejsze chwile w dziejach na wieki. Żadna nauka historyczna nie oddaje tego,co przeczytany artykuł w starej gazecie.
Czyż nie jest wspaniałym uczuciem przeżyć na bieżąco np. przewrót majowy, czy śmierć Marszałka Piłsudskiego i z oryginalnych zdjęć popartych żywą treścią poczuć ból rodzący się w narodzie?
Niepowtarzalne.
Kiedyś na swojej drodze spotkałem człowieka, który posiadał ogromną kolekcję starych gazet. Pamiętam, jak całymi dniami przesiadywałem między stertami miesięczników, tygodników, dzienników, magazynów ilustrowanych i całej masy pożółkłych kartek sprzed nawet 100 lat. Wrażenie było nie do opisania.
Sam zacząłem je kolekcjonować i przez te wszystkie lata nazbierała się naprawdę spora kolekcja.
Szczególnie interesujący był "Tygodnik Ilustrowany" - Wydawany przez 80 lat, a przerwany tylko z powodu wybuchu II wijny światowej. Pierwsze numery zawierały liczne drzeworyty. Gazeta a była pionierem w zastosowaniu techniki drzeworytniczej i dzięki temu osiągała bardzo dużą sprzedaż.
W pierwszej połowie XX wieku przemysł prasowy był bardzo dobrze rozwinięty. Tytułów na rynku była cała masa - z cała pewnością więcej niż dzisiaj można spotkać w kioskach. Częstotliwość wydawania niektórych dzienników to 2 razy dziennie - wydanie poranne i wydanie wieczorne. Dzisiaj chyba niemożliwe.
Nazwa „Lechistan” nie jest przypadkowym wyborem, lecz celowym nawiązaniem do legendy i symboliki narodowej, podkreślającą związek z historycznymi korzeniami Polski. Pojawienie się tej nazwy na polskich statkach handlowych było przejawem nie tylko patriotyzmu, ale także próbą przypomnienia o możliwych, choć często pomijanych w oficjalnej historiografii, aspektach polskiej przeszłości. Dlaczego właśnie „Lechistan” i co symbolizował dla Polaków?