Najpierw muszę wytłumaczyć, co jest z tymi numerami naszej Szanownej RP. Bo to jest tak: oficjalnie I RP trwała od początków, kiedy Polska przestała być patriarchatem, aż po czasy rozbiorów. II RP zagnieździła się w dwudziestoleciu międzywojennym. A III miłościwie panuje nam od czasów Okrągłego Stołu (bo PRL to inna para kaloszy).

Data dodania: 2006-07-20

Wyświetleń: 4746

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Ale prezydenta to mamy IV RP (premiera już też :). Czyli tak dla ścisłości czeka nas jakiś zabór, rozbiór, okupacja, albo inne dobro, żeby nam się cyferka zmieniła- bo inaczej to ani rusz. Jeszcze gorzej, bo niektórzy już marzą o V RP, która posprząta po tym całym bałaganie. A kto się jeszcze raz odważy najeżdżać kraj Lachów?

Teraz druga ważna sprawa dla naszych jaj- lustracja. Bierzemy lustro i przyglądamy się jak ktoś w nim wypada. Problem jest taki, że to takie magiczne lustro - prawie jak z Harrego Pottera - więc pokazuje wszystkie plamy na naszym lustrowanym. Czyli trzeba przegrzebać w całym życiorysie. Coś jak Big Brother, tylko nie na żywo, ale wstecz. Kiedyś, za czerwonych czasów, to każdy, kto był niebezpieczny, miał swoją teczkę. To tam lądowało wszystko. Rachunki, kopie listów, raporty, informacje. To wtedy się łatwiej lustrowało. Teraz to gorzej, chociaż są bilingi, emaile, systemy monitoringu zdecydowanie nowocześniejsze - ale teczek brak (teoretycznie).

A teraz sedno. Zazwyczaj lustruje się polityków opozycji, czasem, kogoś, kto nam nie pasuje, z tych czy innych względów, a my akurat jesteśmy u władzy. Od biedy może to być rozrachunek z przeszłością (jak w przypadku agentów SB). Ale radni z Brzeska z partii Ligii "Zdurniałych" Rodzin postanowili, że zlustrować trzeba wszystkich patronów ulic. Bo jak nie w solidarnej (a nie liberalnej) Polsce, to nie będzie już okazji. Mają racę, bo nikt o zdrowych zmysłach nie będzie pozwalał na takie bzdury - tylko IV RP gwarantuje nam taką rozrywkę. Ogólnie pomysłodawczyni, pani radna Janina Drużbowska-Cader, chce, by prześwietlić życiorysy patronów, aby mieć pewność, że żadna plamka nie znajdzie się w ich biografii. Nieskazitelna komisja członków IPNu i niezależnych historyków kontrolowałaby szczegóły dziejów naszych Wielkich. Ale jak to bywa w szczytnych celach (a do tych NA PEWNO ten należy) pojawiło się małe "ale" - koledzy z IPNu są tak zawaleni grzebaniem w życiorysach "Układu", "lumpenliberałów", "lumpeninteligencji" i "łże-elit", że nie mają czasu grzebać w Mickiewiczu i reszcie. Problem się też pojawi, gdy pod ten błyskotliwy pomysł podpiszą się też inne miasta - okoliczni historycy na wiele lat mogli by się zakopać w szczegółach życia seksualnego ks. Popiełuszki, czy krzakach Jagiełły. Zwłaszcza, że sprawa trąci troszkę starością i może być problem ze świadkami. Próbując być serio, o ile to w ogóle możliwe w tym temacie: kim był Kościuszko, Jadwiga, czy Konopnicka, podejrzewam, że większość wie. Ale kim byli Jasiński, Skiba (nie, nie ten z Big Cyc), Boheński, Imiela czy jeszcze jacyś inni i dziwni.. Nawet Ligoń raczej mało komu mówi (choć nasi wybitni uczniowie winni recytować jego życiorys na pamięć :P). Cóż więc za różnica, czy mieli jakieś plamy na honorze? Tak poza tym... czy kiedykolwiek obchodziło was czyje nazwisko nosi jakaś ulica? Najlepiej i apolitycznie jest nazwać ulice naukowo: ptasie (przykład z my osiedla): Słowików, Czajek, Kormoranów, Skowronków, Czapli; roślinne: Stokrotek, Gerberów, Irysów, Tulipanów; chemicznie: Tlenowa, Azotowa, Ołowiana; matematycznie: Sinus, Plusa, Niewiadomej; geograficznie: Przyrostu Naturalnego, PKB, Liczby Ludności... pomysłów jest wiele. Albo jeśli już idziemy za ciosem warto pozmieniać wrednego Micka, który niewiadomo co robił (wiadomo, o tym troszkę niżej) na światłego, czystego i patriotycznego... Jarosława Kaczyńskiego. Ks Popiełuszko jest niczym wobec Ojca Rydzyka. Wielkim Prezydentem jest nasz panujący Lech Kaczyński - więc po kija nam Słowacki - wielki poeta? Swoją drogą niektórzy mają poczucie humoru, jeśli chodzi o nazewnictwo ulic. W jednym z Polskich miast spotykają się dwie ulice - 1 maja (jak wiadomo święto komunistyczne) i 3 maja (święto patriotyczne). Dlatego plac, na którym się spotykają nazwano apolitycznym placem 2 maja.

Podejrzane życiorysy, czyli poradnik Sami-Wiecie-Kogo, zwanego też Wielkim Lustratorem



Juliusz Słowacki

Trzeba być twardym, nie miętkim. A Kordian to co? Zabija się, ciągle ma wątpliwości, emigruje jeżdżąc po zachodnich krainach - a tu Polska walczyła z zaborcą! Tak być nie może! Poza tym matka miała na imię Salomea - co to za imię. Na pewno nie polskie! A Balladyna? Toż to propagowanie postaw przeciwko władzy - a kto jest przeciw władzy jest przeciw nam. Wychowywany w środowisku lumpeninteligencji. W ogóle to mieszkaniec Litwy przez długi czas. A kto wyjedzie z Polski mieszkać poza nią, przestaje być Polakiem! Zafascynowany jeszcze twórczością zagranicznych poetów. Nie brał udziału w powstaniu, chorowity. Po krótkim pobycie w Polsce znowu emigrował. Wyznawał herezje w Kole Sług Sprawy Bożej Andrzeja Towiańskiego. W Grobie Agamemnona wychwala południowe krainy. Tak być nie może!

Adam Asnyk

Emigrował w latach 60 XIX wieku. Później popierał "czerwonych". Wyjechał ponownie i jeszcze podróżował po całym świecie. Ganił powstanie styczniowe, a więc wielki zryw narodowy. Między nami nic nie było (...) prócz wiosennych marzeń zdradnych. A potem się dziwić, że trzeba wprowadzać becikowe, żeby ojcowie się do dzieci przyznawali!

Adam Mickiewicz

Ten, to bardzo podejrzany typek. Zacznijmy od Sonetów krymskich. Czym się Adaś zachwyca? Orintalizmami, stepami i innym badziewiem nie z Polski. Kolejny z lumpeninteligencji. Stworzył Towarzystwo Filomatów i Towarzystwo Filaretów - coś na wzór obecnych CIA i FBI. Mieszkał i żył za granica wiele lat. Kiedy cała Warszawa walczyła w powstaniu listopadowym Adaś przebywał na dworkach ziemiańskich w Wielkopolsce! Kolejny tajny agent Towiańskiego. W czasie Wiosny Ludów pojechał do Rzymu tworzyć Legiony Polskie. Stworzył. 12-osobowy oddział z chorych i rannych starców! Czy tak zachowuje się patriota? A Giaur? Opis jakiegoś Araba na koniu? To takie niepolskie. A Liryki Lozańskie? Znowu wychwala cudze krainy. Teraz najgorszy zarzut: Litwo! ojczyzno moja - epopeja narodowa POLSKA i taki tekst? Na szafot z nim!

Jadwiga i Władysław Jagiełło

Tych to rozliczyć trzeba za Grunwald. Zaraz po zwycięskiej bitwie Jagiełło zaszył się w krzakach i trzy dni widać go nie było! Potem poszedł pod Malbork, ale tak go oblegał, że sam się zmęczył i wrócił do domu. A potem Krzyżacy tępili nas przez następne sto lat. Nasi tajni agenci twierdzą, że to była prewencja przed rozrostem Państwa Polskiego - Władek nie chciał, żeby Polska była silniejsza od Litwy. I co? Jadwisia, jako była król Polski powinna była działać. Dbać o nasze interesy. Poza tym po spektakularnym ofiarowaniu kosztowności Uniwersytet Krakowski, czy jak kto woli Jagielloński, nadal się miał źle. Dopiero późniejsze działania umożliwiły mu spokojną działalność - dlaczego więc zmieniono nazwę? Dlaczego tak bardzo doceniono ten mały gest?

Tadeusz Kościuszko

Kolejny, który ma masę rzeczy na sumieniu. Nazywany przez znajomych Kostiuszko. To jest rusycyzm. Czyli musiał mieć coś wspólnego z Rosją! Prawdopodobnie tajny agent i dywersant. W końcu jego powstanie upadło, a po nim nastąpił kolejny rozbiór - może to była tylko taka prowokacja? A jego powiązania z Ameryką? W ciągu 7 miesięcy w kraju za oceanem Tadek awansował na generała brygady armii amerykańskiej. Przypuszczalnie sprzedał im Polskę. Historycy zastanawiają się czy Ameryka nie miała być czwartym zaborcą, ale po czasie rozmyśliła się, bo kolonia byłaby za daleko - mogłyby być kłopoty z transportem. Wszystkie pieniądze, które zarobił w Ameryce zamiast wysłać do Polski, jak każdy patriota by zrobił, to przeznaczał na... MURZYNÓW!

Licencja: Creative Commons
0 Ocena