Często za śmierć naszej bliskiej osoby odpowiedzialne są tak zwane osoby trzecie, które do tej tragedii przyczyniły się w sposób jawny i bezpośredni, lub pośredni na przykład niezabezpieczając terenu, czy też udostępniając narzędzia niebezpieczne dla życia. W takich przypadkach rodzina może oczekiwać sprawiedliwości przed sądem. Nie chodzi tutaj jednak tylko o sprawy karne, w których dana osoba skazywana jest z urzędu za popełnione przestępstwo. Chodzi też o sprawy z powództwa cywilnego, podczas których egzekwowane jest na sprawy na przykład odszkodowanie po śmierci ojca. W tych przypadkach to ława sędziowska orzeka, jakiej wysokości ma być świadczenie wypłacone rodzinie i czy w ogóle się ono należy. Najczęściej o odszkodowanie po śmierci ojca, czy też innego członka rodziny jego najbliżsi walczą przed sądem, kiedy mają naprzeciw siebie firmę (np pracodawcę), bądź też ubezpieczyciela który reprezentuje osobę która zawiniła w wypadku smiertelnym. Niestety realia sa takie, że większość rodzin w takich przypadkach nie jest zorientowana, co ma zrobić, aby uzyskać odszkodowanie. Poza tym samodzielna walka o odszkodowanie jest w większości przypadków nieopłacalna, czy też po prostu niemożliwa z racji tego, że zwyczajnie nie znamy sie na przepisach i nie potrafimy odpowiedzieć na niedorzeczne decyzje ubezpieczyciela i absurdalnie niskie kwoty odszkodowań...
Dlatego więc ważną rolę odgrywają tutaj pojawiający się prawnicy z różnego rodzaju korporacji, które owszem, z chęcią podejmą się wyegzekwowania należności, jednak tylko w przypadku, gdy zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej będzie na tyle wysokie by pokryć też oczekiwania takiej firmy. W przypadku, gdy firma o charakterze doradczo-prawnym uzna, że na danej sprawie nie da się zarobić (oczywiście w przypadku odszkodowań za śmierć bliskiej osoby), to ludzie będę skazani na samych siebie, co nie wróży im jakichś wielkich sukcesów. Działa tu zasada rynku, która mówi "żeby coś mieć najpierw należy coś od siebie dać".