Wielu z nas, zmęczonych codziennym zgiełkiem miasta, marzy o dalekich wyprawach w nieznane. To marzenie nie musi i nie powinno zostawać tylko w sferze wyobraźni. Nawet, jeśli nie stać nas na razie na wędrówkę po dżungli amazońskiej, możemy wybrać się w odległe i wciąż zachwycające dziką przyrodą regiony naszego kraju – na przykład w Bieszczady.
W tej pogoni za przygodą nie można jednak zapomnieć o zdrowym rozsądku…i dobrym przygotowaniu. Żeby nie zagubić się na szlaku, dawni podróżnicy zaopatrywali się w jak najdokładniejsze mapy rejonów, który chcieli zbadać. W XXI wieku papierowe mapy można wspomóc techniką – stworzonymi specjalnie dla potrzeb wszelkiego rodzaju wędrowców urządzeniami GPS.
Nawigacja GPS dla podróżników trochę przypomina tę przeznaczoną dla kierowców. Czarno-biały, lub, w urządzeniach lepszej klasy, kolorowy ekran wyświetla mapę wraz z zaznaczoną w postaci punktu pozycją użytkownika, w którego rękach aktualnie znajduje się urządzenie. Całość zamknięta jest w obudowie takiej wielkości, żeby pozycja była łatwo odczytywalna, ale też nie za wielkiej, żeby nie przeciążać niosącego nawigację użytkownika. Sterowanie odbywa się za pomocą klawiatury albo ekranu dotykowego. W tego rodzaju urządzeniach – dużo bardziej niż w przypadku samochodowych lokalizatorów GPS – ważne jest zabezpieczenie wrażliwej elektroniki przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi. Dlatego, kupując tzw. „ręczniaka” (popularna nazwa określająca GPS dla podróżników) warto zwrócić uwagę na parametry IP, określające stopień zabezpieczenia urządzenia przed ciałami stałymi i cieczami. Im wyższe liczby towarzyszą tym dwóm literom, tym lepiej chroniony jest lokalizator.
Nawigacja to nie wszystko – dobrej klasy ręczniaki wyposażone są także w kompas elektroniczny i wysokościomierz. Przy zakupie warto zwrócić uwagę także na takie parametry, jak ilość obsługiwanych formatów map (im ich więcej, tym większa szansa że znajdziemy dobrą, w pożądanej skali mapę okolicy, która nas interesuje). Wybór jest duży – ale warto porównać oferowane produkty, żeby nie kupić bubla za wysoką cenę, lecz nawigację ręczną, która okaże się niezastąpioną pomocą podczas dalszych i bliższych wędrówek.
A potem…w drogę!