Kiedy czar pierwszych uniesień mamy już za sobą, pożądanie stopniowo opada i zaczynamy koncentrować się również na innych aspektach tworzących nasz związek. Z czasem może zdarzyć się tak, że poświęcamy sobie coraz mniej uwagi, ponieważ obowiązki nagle stają się ważniejsze, zmęczenie codziennością bardziej nam dokucza, odkrywamy że partner - oprócz zalet - posiada również wady, coraz bardziej się irytujemy...
Dzieje się tak nawet, gdy naprawdę kochamy i szanujemy naszą drugą połówkę, nawet wtedy, gdy bardzo staramy się zachować świeżość i miłość w naszym związku.
TAJEMNICA PODARUNKÓW
Istnieje wiele różnych metod, by nie dać się zgnębić codziennej rutynie. Są również sposoby na to, by nasze życie erotyczne pozostało udane i dostarczało nam nieustannie wiele radości, oraz satysfakcji. Ponieważ to właśnie ono jest jednym z ważniejszych czynników scalających i dopełniających nasz związek.
Zaufanie, oraz szacunek do partnera, stanowią niewątpliwie najmocniejsze filary udanego współżycia. Ważne jest również okazywanie zainteresowania drugą osobą i podkreślanie faktu, jak ważną część naszego życia stanowi. Można to udowodnić na wiele różnych sposobów - bardzo miłym jest np. obdarowywanie się drobiazgami.
Jeżeli nasz partner jest zwolennikiem czekolady - dobra nasza. Oprócz tego, że możemy obdarować go słodyczą, mamy, lub przynajmniej powinniśmy mieć świadomość tego, że czekolada to znany od stuleci afrodyzjak. Posiada ona w swym składzie fenyloetyloaninę, zwaną również hormonem szczęścia. Tę substancję produkuje nasz mózg, gdy jesteśmy zakochani i to on jest sprawcą powiedzenia, że pomiędzy świeżymi kochankami istnieje chemia.
Oczywiście tabliczka czekolady - a nawet cała jej masa - nie zastąpi szacunku i zaufania o których już mówiłam i o które niewątpliwie musimy zadbać sami. Mimo wszystko przyjemnie mieć poczucie, że nasz partner czuje się szczęśliwy nie tylko z powodu czekoladowej słodyczy, lecz również dzięki substancji jaką owa czekolada mu dostarcza.
TROCHĘ O TYM, CO JEMY
Wspólne spożywanie posiłków - nie tylko tych słodkich - to dla świeżo zakochanych osób wielka przyjemność. Dla par z długim stażem, raczej normalna sprawa. W obu przypadkach - tak czy inaczej - coś jemy.
Tylko co?
Tłuste i ciężkie potrawy nie powodują, że czujemy się dobrze. Po takim obiedzie, czy (o zgrozo!) kolacji, czujemy się senni i ociężali - brakuje nam energii, ponieważ organizm zużywa ją do strawienia zawartości naszych żołądków. Nie w głowie nam wtedy jakikolwiek wysiłek fizyczny - myślimy raczej tylko o tym, by zdrzemnąć się przed telewizorem. A przecież jeżeli chcemy budować udane relacje z partnerem, to właśnie wieczorem (i to przede wszystkim!) powinniśmy być pełni wigoru. Dlatego na kolację lepiej jest zjeść np. owoce morza, lub rybę, zamiast nie potrzebnie obciążać organizm ciężkostrawnym kotletem schabowym.
Szczególnie mężczyźni powinni bez umiaru objadać się tym, co pochodzi z morza. Oprócz tego, że jego owoce są bardzo zdrowe, zawierają bogactwo cynku - pierwiastka niezbędnego do produkcji testosteronu - hormonu wpływającego na jakość nasienia i erekcję. Są przy tym lekkostrawne i wspaniale smakują.
Po takim posiłku możemy być pewni, że poczujemy przypływ sił witalnych, oraz energii. Co za tym idzie - będziemy mieć więcej ochoty na miłosne doznania, tak ważne zarówno dla naszego partnera jak i dla nas samych.
MAGICZNY SELER
Afrodyzjaki nie zawsze stanowią grupę pokarmów egzotycznych, wyszukanych, czy nawet ekskluzywnych, choć często tak nam się kojarzą. Na przykład seler - nie jest on zbyt wyszukany. Raczej wcale. Nie trzeba go pakować w lśniące sreberka i układać po kawałeczku w eleganckiej bombonierce, by docenić jego wartość. Ma właściwości, które wzmacniają działanie feromonów - substancji zapachowych, które zwiększają ochotę na seks. Poza tym to na pozór pospolite warzywo wyostrza nasze zmysły i potęguje doznania podczas orgazmu.
To jasne, że nie obdarujemy ukochanego selerem. Ani w formie bomboniery, ani zapakowanego w elegancki papier, ale... Możemy przygotować bardzo dobrą sałatkę, która może stanowić dodatek do popołudniowego posiłku. Na przykład do ryby, lub owoców morza, o których wspomniałam wcześniej. Jeżeli do sałatki dodamy trochę orzechów laskowych, kilka kropel soku z cytryny, odrobinę majonezu lub jogurtu, możemy być pewni wspaniałego efektu. Sałatka pobudzi zarówno nasze doznania smakowe, jak i uśpione feromony.
TAK ZWANA - DOBRA RADA
"Przez żołądek do serca" - znamy to powiedzenie bardzo dobrze. Nie zawsze jednak interpretujemy je we właściwy sposób. Przecież tutaj wcale nie chodzi o to, by nagotować gar bigosu i faszerować nim naszą drugą połówkę, bez świadomości czym jest zdrowe i mądre jedzenie. Powinniśmy raczej wybierać takie potrawy, które korzystnie wpłyną na nasze zdrowie, dodadzą nam energii, a nawet - jeżeli chcemy - pogłębią nasze doznania, oraz wpłyną na produkcję hormonów.
Mogą one przecież - w znacznym stopniu - stanowić gwarancję udanego współodczuwania radości w sypialni, a więc radości bycia razem i dzielenia się między sobą tym, co najlepsze.
Dbajmy zatem mądrze o siebie nawzajem - w życiu codziennym, w sypialni oraz w kuchni. Obdarowujmy się nawzajem miłością, czułością, oraz całym tym bogactwem jakie ofiarowuje nam natura. Żyjmy zdrowo i cieszmy się wzajemną bliskością tak długo, jak to tylko możliwe!