Główny inspektor sanitarny orzekł, iż sklepy z dopalaczami zostały zamknięte bezprawnie, właściciele smart shopów mają teraz pretekst by ubiegać się o spore odszkodowania. Decyzja rządu wydana w pośpiechu była niesłuszna nie tylko moralnie, lecz również prawnie. Teraz my podatnicy zapłacimy surowe odszkodowania.

Data dodania: 2010-10-14

Wyświetleń: 3591

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Media trąbią

Media cały czas trąbią o tym, jakie to dopalacze są złe, premier ukazuje właścicieli smart shopów jak najgorsze demony chcące wpędzić dzieci w piekło nałogów. Pomijane są przy tym najbardziej istotne fakty, takie jak wolna wola, statystyki zatruć czy skutki prohibicji narkotykowej, całkowity brak obiektywizmu to pierwsze, co rzuca się w oczy. Mówi się, iż od dopalaczy zginęły trzy osoby, przełomem była sprawa, w której nastolatek zmarł mówiąc, iż wcześniej zażył dopalacze. Informacja ta rozniosła się szerokim echem, a media znały już winowajcę. Tymczasem biegli policyjni, którzy badali przyczynę zgonu wydali oświadczenie, w którym informują, iż dopalacze nie miały wpływu na śmierć tego człowieka, miał on chore serce! Ta informacja została jednak przemilczana, tak samo jak to, że od początku 2010 roku na wskutek zatrucia legalnym przecież alkoholem zmarło 1200 ludzi(nie mówiąc o liczbie, która trafiła do szpitala i przeżyła). Nie mówi się o tym, że każda prohibicja na środki, o które zabiegają klienci jest jedynie zapewnieniem monopolu grupom przestępczym, co pozwala finansować znacznie gorsze działania. Smart Shop to zło, właściciele dopalaczy nie są przedsiębiorcami, a to, że państwo Polskie jest trzecim najbardziej zadłużonym krajem na świecie wydaje się nie istotne.

Prohibicja

 W Stanach mieliśmy już prohibicje alkoholową, na niej właśnie wyhodowano znanego na całym świecie Ala Capone, Al w przeciwieństwie do sprzedawczyni z monopolowego nie bał się policji. Zaczął więc pędzić bimber i dostarczać go klientom, których było bezliku, nikt nie wchodził mu w interesy gdyż państwo dbało o to aby miał on monopol. Zarówno system podatkowy jak i system prawny w krajach prowadzących polityką lewicową jest jak pajęczyna: Bąk się przeciśnie, ugrzęźnie muszyna. Wielu ludzi wierzy, iż prohibicja jest słuszna, gdyby nie ona ludzie chodziliby naćpani i strach było by wyjść z domu, mało kto jednak wie, że na wskutek prohibicji sprzedaż narkotyków wzrasta. Czy wiecie na przykład, iż mieszkańcy Holandii są najrzadszymi konsumentami marihuany w całej Unii Europejskiej? Jak to ma się do tego, iż narkotyki zostały tam znacjonalizowane i można kupić je w sklepach? Obecnie dilera na godzinę odwiedza średnio piętnastu klientów (własne obserwacje), kupują oni marihuanę po gramie za 25 złotych, czasami więcej. Należy sobie uświadomić, iż konopie, które uprawiane były w Polsce od ponad dwóch tysięcy lat są rośliną, która może rosnąć niemal wszędzie, nie wiem czy cena za gram przekraczałaby wtedy dwa złote. Oczywiście nie sprawiłoby to, że więcej ludzi zacznie ćpać, znaczy to, że dilerzy i grupy przestępcze, które za nimi stoją stracą źródło utrzymania, uświadommy więc sobie, że obecnie na ulicach mijamy więcej naćpanych ludzi (często o tym nie wiedząc)  niż gdyby prohibicji nie było. Zasada moja wolność kończy się tam gdzie zaczyna twoja, która powinna być aktualna nie jest przestrzegana, niech nikt mi nie wmawia, że legalne narkotyki to wzrost przestępczości. Nie słyszałem o przypadku maltretowanej rodziny po spożyciu marihuany, nawet osiedlowe dresy dające przekopę za spojrzenie się stają się po niej potulni. Za to alkohol, który również jest IDEALNIE zgodny z definicją narkotyku zbiera swoje ponure żniwo każdego dnia, rodzice zabijają dzieci bądź maltretują się nawzajem.

 

 

Sukces dopalaczy

 Dopalacze wyraźnie muszą komuś działać na nerwy, a jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Niektórzy ludzie wolą gorsze używki (moje zdanie)  niż lepsze u dilera tylko dlatego iż te obarczone są klauzurą legalności, jest to oczywista konkurencja dla nikogo innego jak mafii. Nikt inny nie traci na tym, że wolni ludzie dobrowolnie zakupują legalne środki odurzające niż grupy przestępcze, których głównym źródłem dochodu jest obrót narkotykami. Sam niedaleko siebie mam mały smart,  który zdarza mi się odwiedzić, co prawda nie zakupuje tam dopalaczy i zdarzyło mi się to raz w życiu. Widzę tam jednak te same twarze, które wcześniej można było widywać w zaułkach, kiedy to czekały na swojego dostawcę, czy społeczeństwo woli, więc aby zaopatrywali się w legalnym sklepie w sprawdzone produkty? Czy może lepiej niech wrócą do swojego dilera, kupują podlewany chemią towar i wprowadzą trochę własnego kapitału w operacje takie jak porwania dla okupu czy wymuszenia?

Dopalacze legalne

 Główne niedopatrzenia to zamknięcie wszystkich sklepów jednocześnie na podstawie tego samego zarządzenia, tymczasem właściciele smart shopów, którzy są legalnymi przedsiębiorcami nie mogą być traktowani w ten sposób. Każdy sklep z dopalaczami wymieniony powinien być z nazwy, a właściciel sklepu winien być poinformowany o decyzji. Zarzucił on, iż decyzje administracyjne powinny mieć tylko i wyłącznie charakter indywidualny, tymczasem rozpatrywana była ona generalnie.

 "Akt miał charakter generalny, do czego inspektorat nie był uprawniony" – twierdzi Piotr Brzozowski z kancelarii Civitas et Ius.

Dopalacze i odszkodowanie

 Przykro mi bardzo, ponieważ za bezprawie rządzących zapłacić będę musiał ja, czyli zwykły nikomu niewadzący podatnik. Odszkodowania będą szły w milionach (Z tytułu strat poniesionych na wskutek przymusowego zaniechania działalności), tymczasem polityką, którzy wręcz szczycili się tym, iż łamią prawo nie spadnie włos z głowy. Już jakiś czas temu wspominałem, iż pan Graś nasyłając na każdy smart shop w Polsce fiskus powiedział „Nie ukrywamy, iż akcja ma charakter nękający”. Prezydent Bydgoszczy powiedział za to, że „Prawo łamie i będzie ja łamał dalej dla dobra dzieci”. Do takiego człowieka powinna podejść policja i go aresztować, tak samo jak do każdego, kto łamie prawo, bez znaczenia czy usprawiedliwia się tym, że robi to „dla dobra dzieci”. Zastanawia mnie jeszcze jedno, czy nasi politycy są naprawdę aż tak tępi, iż nie wiedzą, w jaki sposób działa prohibicja i na jakie niebezpieczeństwa narażają młode pokolenie?

Zasłona dymna

 Na koniec chcę tylko dodać, iż cały temat wart jest świeczki, poszkodowanymi są właściciele smart shopów z dopalaczami, my podatnicy, którzy za to zapłacimy oraz każdy obywatel Polski. Temat ten tak samo jak sprawa krzyża jest najprostszą zasłoną dymną dla ukrycia przekraczania dopuszczalnego deficytu, katastrofy smoleńskiej, podnoszenia VATu i akcyzy czy tego, że w aferze hazardowej winnym okazał się „nikt”.

Dziękuje

 

Licencja: Creative Commons
2 Ocena