Parę dni temu Puls Biznesu podał informację o planach Ministerstwa Skarbu. Plany prywatyzacji, bo o nich będzie mowa, są rewolucyjne przynajmniej w zamyśle. W skrócie chodzi o diametralną zmianę podejścia do tematu państwowych spółek. MS chce sprywatyzować ok. 100 firm w najbliższych latach poprzez GPW.

Data dodania: 2006-12-12

Wyświetleń: 6136

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Parę dni temu Puls Biznesu podał informację o planach Ministerstwa Skarbu. Plany prywatyzacji, bo o nich będzie mowa, są rewolucyjne przynajmniej w zamyśle.
W skrócie chodzi o diametralną zmianę podejścia do tematu państwowych spółek. MS chce sprywatyzować ok. 100 firm w najbliższych latach poprzez GPW.

Kiedy w ubiegłym roku świeżo upieczony rząd zapowiadał na 2006 r. 5,5 mld złotych wpływów z tytułu prywatyzacji można to było uznać za nader optymistyczne, aczkolwiek wykonalne zadanie. Gorzej było z realizacją. Rok 2006 właśnie się kończy, a z tytułu prywatyzacji uzyskano...500 mln zł czyli 10% zakładanej kwoty. Nie powinno to nikogo dziwić, skoro polityka prywatyzacyjna jaką prowadzi minister Wojciech Jasiński opiera się na tym, aby nic nie sprzedać. Hamulcowy, bo tak nazwała ministra opozycja, braki wpływów z tytułu prywatyzacji wypełnił dywidendą od spółek giełdowych, w których Skarb Państwa ma znaczące udziały. I tak KGHM, PKN Orlen, PKO BP dały ok. 3 mld zł ekstra dochodu do państwowej kasy.

Skąd taki nagły zwrot w prowadzonej dotychczas polityce prywatyzacyjnej?

Trudno odpowiedzieć jednoznacznie, ale inicjatywa wice-ministra resortu skarbu Ireneusza Dąbrowskiego jest godna pochwały. Każdy, kto pamięta duet Wiesław Rozłucki – szef GPW oraz Jacek Socha – Minister Skarbu, wie jak sprawnie szła współpraca obu Panów we wprowadzaniu państwowych spółek na giełdę. To za ich kadencji mieliśmy największy debiut ostatnich lat PKO BP. Obecny prezes GPW, Ludwik Sobolewski wydaje się chętny do kontynuowania dzieła swojego poprzednika, ale musi mieć do tego wsparcie ze strony Ministerstwa Skarbu. Jeśli takie porozumienie się uda, można się spodziewać, że kolejne spółki będą prywatyzowane poprzez giełdę.

100 spółek w kilka lat?

Tyle właśnie firm obejmują plany ministerstwa. Patrząc nieco wstecz wydaje się to niewyobrażalnie dużo. Tym bardziej, że w ostatnich latach prywatyzacji było jak na lekarstwo. Łącznie 9 licząc od 2000 roku. Biorąc pod uwagę, że w ostatnim roku zadebiutowało ponad 30 spółek prywatnych, wprowadzenie w życie planów ministerstwa może oznaczać zniwelowanie tych dysproporcji.
Oczywiście należy mieć na uwadze, że firmy które będą prywatyzowane należą do znacznie mniejszych niż dotychczasowi debiutanci. Tak czy inaczej, taka ilość robi wrażenie.

Ukłon w stronę TFI i OFE.

Fundusze inwestycyjne, jak również emerytalne, od dawna narzekają na niską płynność polskiego rynku giełdowego. Skutkuje to ograniczeniami w inwestycjach. Fundusze, które mają w sumie ponad 200 mld zł aktywów* (95 mld TFI, 110 mld OFE), narzekają na zbyt małą ilość spółek, w które można lokować znaczne kwoty. Firm o kapitalizacji kilku miliardów takich jak PKO BP, PGNiG, PKN Orlen czy KGHM jest na GPW zbyt mało. Dlatego wejście na parkiet kilkudziesięciu nowych firm będzie miało wiele pozytywnych skutków. Na skutek prywatyzacji firmy zyskają większą szansę na przetrwanie i rozwój. Skarb Państwa zyska cenne dochody do budżetu. W części firm pracownicy otrzymają pakiet akcji, co z pewnością spotka się z bardzo pozytywnym odbiorem. Na sprzedaży akcji poprzez giełdę skorzystają również inwestorzy indywidualni, wspomniane wcześniej TFI i OFE oraz banki, biura maklerskie, które będą pośredniczyć w ofertach.

Trzymam Ministerstwo Skarbu za słowo i życzę wytrwałości w postanowieniu.

*dane: Analizy Online, GPW, PB)
Licencja: Creative Commons
0 Ocena