No właśnie – proces. Pamiętajmy szukanie pracy to proces i musi trwać. Czasem dwa, czasem cztery miesiące. Nie możemy spodziewać się zadowalających efektów po tygodniu od przesłania swojego CV. Po prostu z reguły same czynności rekrutacyjne trwają o wiele dłużej. Musimy więc za wszelką cenę uzbroić się w cierpliwość i… czekać.
Fachowcy doradztwa personalnego twierdzą, iż bardzo złą praktyką jest wysyłanie swoich aplikacji na siłę, gdzie się da. Największym błędem będzie więc przesyłanie hurtem szablonowych listów motywacyjnych pod kilkadziesiąt adresów mailowych, za jednym zamachem. Każdy potencjalny pracodawca nie da szans nikomu, kto nie zada sobie nawet trudu opracowania własnej i oryginalnej aplikacji.
Gdzie poszukamy pracy, aby nasze wysiłki nie spełzły na niczym? Okazuje się, że dobrą praktyką jest popytanie wśród rodziny, znajomych, czy sąsiadów. Może to właśnie w firmie kogoś bliskiego, znajomego jest wolny etat. Nic tak nie buduje zaufania u przyszłego pracodawcy, jak polecenie osoby zatrudnianej przez znanego od lat pracownika.
Skuteczną metodą jest również skorzystanie z internetowych serwisów ogłoszeniowych, które pełne są ofert typu: dam pracę, czy szukam pracy. Dzięki wbudowanej wyszukiwarce możemy łatwo sprecyzować interesującą nas branżę, ustalić nasze wymagania oraz oczekiwania ze strony przyszłego pracodawcy. I co najbardziej pocieszające, co dzień pojawiają się setki nowych ofert. Dlatego do dzieła!
