Po co nam są te emocje? Co kieruje naszymi działaniami? Codziennie od rana do wieczora. Może warto się zastanowić nad tym jak emocje wpływają na nasze życie.

Data dodania: 2010-08-15

Wyświetleń: 2680

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 4

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

4 Ocena

Licencja: Creative Commons

Gdy myślę o tym, co nami kieruje na co dzień, to często przypominam sobie rozmowę z moim przyjacielem, którą odbyłem kilka lat temu, dotyczącą palenia papierosów:
-Dlaczego palisz papierosy?
-Bo lubię.
-Jak można lubić coś, co jest tak śmierdzące?
-To pozwala mi się zrelaksować.

W tamtym okresie tego typu stwierdzenia były dla mnie całkowicie irracjonalne. Jednak wraz ze zdobyciem wiedzy o tym, jak działają uczucia, emocje będące w naszym wnętrzu zrozumiałem, że każdym z nas kierują wewnętrzne pragnienia, które czasami mogą powodować zachowania sprzeczne z zamierzonym przez nas celem. Postaram się wyjaśnić tobie mechanizmy związane z emocjami, byś mógł zrozumieć, co tobą kieruje czytelniku. Czy uważasz, że jesteś gotowy by zdobyć tę wiedzę już teraz?

Tutaj zaczyna się droga do zrozumienia, co nami kieruje na co dzień, gdzie możesz zacząć zauważać, że posiadasz wewnętrzne przyciski i schematy, które z każdą chwilą decydują o naszych działaniach, a my często nie zdajemy sobie sprawy z tego, gdzie i jak one są rozstawione w naszym umyśle. W tym momencie sposobem na rozładowanie stresu dla tej osoby było zapalenie papierosa. Jednak skąd się wzięło takie zachowanie?

Każdego dnia, gdy otwieramy oczy, zaczynamy działać według programów, które posiadamy w naszym umyśle. Jednak tak nie było od początku. Gdy zjawiamy się na tym świecie, jako młody przedstawiciel Homo Sapiens jesteśmy czystą kartą, którą, poprzez nasze doświadczenia związane z rodziną domem i całym środowiskiem zewnętrznym, zaczynamy wypełniać pewnymi zachowaniami. W naszym umyśle zaczynają się tworzyć i układać wzorce zachowań. Z każdym nowym doświadczeniem  pojawia się nowy wzorzec, który później, odpowiednio często kontynuowany, staje się częścią naszej rzeczywistości. Dzieje się tak z językiem, tym jak postrzegamy świat oraz z naszymi emocjami. Emocji uczymy się poprzez odczuwanie ich po raz pierwszy i łącząc je z różnymi zachowaniami, które miały miejsce podczas takiego emocjonalnego zdarzenia. Tak, jak możemy nie zrozumieć matematyki i potem źle rozwiązywać zadania, tak samo możemy źle zrozumieć swoje emocje i nieodpowiednio kierować się nimi w życiu. Teraz możesz zadać pytanie ” Co to ma wspólnego z tym, że ten facet pali papierosy by zmniejszyć poziom stresu?”. Myślę, że już w następnym akapicie zaczniesz zauważać, jak to wszystko łączy się w jedną całość. Gdy poznasz jak emocje pchają cię w różnych, często sprzecznych, kierunkach.

Gdy zadasz sobie pytanie: „Po co jest samochód?” nadejdzie oczywista odpowiedź: „By nim gdzieś dojechać”. A na pytanie odnośnie lodówki odpowiesz: „By przechowywać lub schładzać żywność”. Jednak jaką byś wymyślił odpowiedź na pytanie „Po co ci uczucia?”. Czy odpowiedź byłaby również tak łatwa? Tak szybka? Czy przeraża cię, że możesz nie znać odpowiedzi na pytanie, które dotyczy naszego codziennego życia? Każdego z nas? Zadziwiające jest, że duża część specjalistów, którzy mogą stwierdzić, że jesteś rozchwiany emocjonalnie, też może nie znać odpowiedzi na to pytanie. A jak zauważysz już teraz nie jest ona taka trudna.
Emocje są jak kierunkowskazy w samochodzie. Określają kierunek, w którym twoje wewnętrzne „JA” chce podążać, to twój wewnętrzny kompas, który codziennie wskazuje ci to, czego brakuje ci w życiu. Łatwo to będzie zrozumieć na przykładzie.
Gdy czujesz się samotny to jest to wskazówka, że masz wewnętrzne pragnienie przebywania z bliską ci osobą lub masz potrzebę stworzenia relacji i jest to całkowicie naturalne, gdyż każdy człowiek tego potrzebuje.
Wydaje się to całkowicie oczywiste, jednak czasami w naszym życiu ma miejsce zdarzenie, które powoduje, że rozumienie bliskości i sposób zaspokojenia tej emocji może mieć całkowicie destrukcyjny wpływ na nas.
Mógłbyś zatem powiedzieć, że wtedy te emocje są złe! Że skoro działają na nas destrukcyjnie, to po co nam one? Gdy dowiedziałem się, że nawet złość jest dobrym uczuciem sam byłem zdumiony. Zapytałem:
- Jak złość może być dobra skoro ludzie pod wpływem gniewu popełniają tak straszne czyny?
- Nawet złość jest dobra, gdyż daje ci sygnał, że coś jest nieprawidłowe, że stało się coś, co odczuwasz jako niesprawiedliwość wobec własnej osoby. I to oznacza, że masz szanse zareagować by uzyskać sprawiedliwe dla ciebie rozwiązanie.
- No tak, ale co to  ma wspólnego z tym, że ludzie się zabijają pod wpływem silnych emocji?
- Nie sama emocja jest zła, ale sposób, w jaki na nią reagujemy. Gdy w młodości nauczyliśmy się sami lub ktoś nas nauczył, że dzięki agresji możemy rozładować swoją wewnętrzną energię, to takie będzie nasze zachowanie, jednak gdy energię związaną ze złością skierujemy pozytywnie na szukanie satysfakcjonującego nas rozwiązania, wtedy to wyjście jest bardzo pożądane.
W tym momencie polubiłem złość, gdyż po raz pierwszy w życiu zacząłem ją traktować jako wskazówkę by poprawiać swoje życie. Jest cenną informacją mówiącą mi „działaj”.
I takie jest przesłanie każdej z emocji, która jest w nas. Z tą różnicą, że każda zachęca nas do działania w innym kierunku. A co się dzieje gdy nie będziemy słuchali naszego wewnętrznego głosu i nie będziemy podążali za tym co mówią nam emocje? Wtedy często okazuje się, że szukamy wyjścia awaryjnego, które spowoduje, iż narastająca w nas energia emocjonalna zostanie chociażby na chwile zablokowana i nie będziemy o niej myśleli, a wtedy pojawia się dystraktor. Czyli jakiekolwiek zachowanie, które spowoduje, że przestaniemy się przejmować emocją, chociażby na chwilę. Dystraktorem może być dosłownie wszystko. Zaczynając od papierosa by zapomnieć na chwilę o stresie, poprzez jedzenie spowodowane samotnością, a także alkohol, hazard, pracoholizm czy też codzienne ćwiczenia na siłowni. Są one częścią naszego życia, a problem pojawia się, gdy zaczynają one negatywnie wpływać na nasze codzienne samopoczucie. Gdy odsuwamy na chwilę jakąkolwiek emocję za pomocą dystraktora, to jest to działanie doraźne, żeby przetrwać w tym momencie. Jednak nie powoduje rozluźnienia energii emocjonalnej, która w dalszym ciągu będzie się zbierać w naszym wnętrzu. Gdy jego działanie się skończy, wracamy do punktu wyjścia i emocja nadal jest niezaspokojona. A gdy nasza potrzeba by to zmienić rośnie i działanie mające nam pomóc nie przynosi rezultatu, to okazuje się, że następnym poziomem, w który wkraczamy jest frustracja. A frustracja jest dla nas emocją, która aż krzyczy do nas „To, co teraz robisz nie przynosi rezultatu. Zmień sposób postępowania!”. Jednak gdy tego nie dostrzegamy ponownie trafiamy w cykl rozpraszania się za pomocą dystraktora. Wtedy powstaje następne błędne koło, z którego ciężko nam uciec bez poznania okoliczności powstania danego uczucia. Skoro frustracja narasta coraz bardziej, to w pewnym momencie następuje przesilenie i popadamy w depresję, która jest naturalną odpowiedzią naszego umysłu na przedłużającą się frustrację. Depresja jest tutaj zabezpieczeniem by człowiek nie zrobił sobie krzywdy. Niestety w tym stanie człowiek nadal powtarza schemat próbując zaspokoić swoje uczucie za pomocą dystraktora, więc schemat jest powielany. Gdy umysł odzyska siły by znowu spróbować czegoś, co zaspokoi potrzebę emocjonalną, wskakuje ponownie na poziom frustracji, a gdy to się nie udaje, gdyż schemat działania będzie ponownie taki sam, to pozostaje w zamkniętym kole między frustracją a depresją. Jak powiedział Albert Einstein: „Tylko głupcy oczekują innych rezultatów robiąc wciąż te same rzeczy.”

Jak zatem wyrwać się z tego zamkniętego koła? Jak wyjść poza schemat i żyć szczęśliwie? Dla niektórych z was będzie to łatwiejsze i poradzicie sobie sami. Innym z kolei polecam techniki, które powodują wyzbycie się negatywnych emocji. Zamiast spędzać czas na walce z wiatrakami, czasami trzeba wstać i powiedzieć sobie „dość”. Jednym z narzędzi, które może być użyte by zrozumieć swoje emocje i zmienić w sobie ich postrzeganie, a dzięki temu skorygować schematy działania i żyć w zadowoleniu, jest hipnoterapia. Dzięki niej uczymy się jak zrozumieć swoje emocje by były one zaspokajane w sposób dla nas użyteczny i odpowiedni, gdyż mamy prawo do tego by uczucia, które posiadamy w sobie, prowadziły nas ku osiągnięciu szczęścia pomimo, że wcześniej mogły negatywnie na nas wpływać. Trzeba podjąć decyzję, co chcemy w sobie zmienić lub poprawić i nie wiemy czy podjęcie takiej decyzji zajmie nam dzień lub tydzień. Więc trzeba pamiętać, że droga do emocjonalnej wolności jest w nas samych. Trzeba stawić czoła temu co w nas jest i zacząć żyć szczęśliwie.

Teraz możesz się zastanowić nad jakimi emocjami popracować i zdecydować się czy poradzisz sobie sam czy też potrzebujesz pomocy w pracy nad zmianą z osobą doświadczoną w pracy nad emocjami. Mnie ta decyzja zajęła chwilę, a jak będzie z tobą?

Przypomnij sobie słowa Einsteina i do dzieła.

Oryginalny artykuł

Licencja: Creative Commons
4 Ocena