Dzieci twierdzą, że pieniądze są ze ściany, a w banku drukują pieniądze, zaś dorośli wybierają z bankomatu ( tej ściany) złotówki swoją kartą kredytową, mimo iż jest to dla nich najmniej opłacalna forma.
Jak to było ze mną...
Jak to było ze mną...
Moja droga do swobodnego poruszania się w zawiłym świecie finansów usłana była drogą przez naukę na własnych błędach a w dobie szybkiej ery rozwoju, Internetu mogłem się uczyć na błędach innych, chociażby takich, którzy wszystko opisują na forach bankowych czy też forach finansowych.
Naturalnie, iż etap edukacji finansowej miałem przyśpieszony z racji własnych zainteresowań branżą finansową oraz ścieżką zawodową w bankowości. Z moich obserwacji na szczęście widoczny jest wzrost świadomości społeczeństwa odnośnie funkcjonowania mechanizmów rynkowych, produktów i usług finansowych. Również poniekąd dzięki reklamom bankowym ludzie wiedzą i odróżniają kredyt gotówkowy od hipotecznego, ale i tak większość osób podchodzi do tematyki finansów „ jakoś to będzie „, maksymalne zaufanie do banków.
Społeczeństwo się zadłuża....
Społeczeństwo się zadłuża....
Ludzie w dążeniu do większej konsumpcji bardziej się zadłużają, banki dają kredyty pomimo niskich dochodów nawet przy rencie 400 zł na miesiąc. Banki dają to ludzie biorą, myśląc, że skoro taka instytucja sprawdza (tzw. zdolność kredytową,) tzn., że mnie na wszystko stać. Z czasem wychodzi brak wiedzy na temat danego produktu, usługi, czy też brak czytania umowy. Ważnym błędem jest to, że nikt sam nie kalkuluje swoich możliwości i nie przewiduje przyszłych sytuacji. Mówię tutaj chociażby o osobach, których suma rat kredytów przekracza 50 % ich dochodów. Dla mnie taka sytuacja jest nie do zaakceptowania, bo analiza swoich możliwości to podstawa do rozsądnego gospodarowania swoim budżetem.
Wartość pieniądza...
Przeszłość nauczyła mnie wartości pieniądza, chociażby w kontekście zbierania surowców wtórnych, w czasach, gdy za parę butelek od piwa można było kupić wiele rzeczy a rodzice uczyli poprzez świnkę skarbonkę oszczędzania, a także przez pracę jako nastolatek. Dlatego dziwi mnie fakt, iż w dobie XXI wieku, dostępności wiedzy finansowej rodzice w żaden sposób nie uczą swoich pociech oszczędzania, wartości pieniądza ani innych racjonalnych zachowań tak by w przyszłości dobrze gospodarowały swoim budżetem oraz finansami.
Więc, w czym problem, ze tak jest?
Może, dlatego, że sami dorośli nie wiedza jak odnaleźć się w świecie finansów, dlatego sami dają przykład taki a nie inny. Dlatego, ze nie wiedzą tak naprawdę jak działa karta kredytowa, na co zwracać uwagę przy kredytach hipotecznych, co jest zastawem w kredytach samochodowych i wiele innych. Może jak 75 % społeczeństwa będzie pretendować do miana największych bankrutów i będzie to powód do wstydu to wówczas przyjdzie czas na analizę swoich potrzeb konsumpcyjnych.
Więc gdzie szukać , żeby znaleźć przydatne informacje ?
Dlatego też postanowiłem, że będę prowadził bloga Mybankier.com, żeby przekazać to, co wiem i razem z innymi dalej dążyć do tego żeby się nauczyć jeszcze więcej. Ten artykuł nie jest napiętnowaniem społeczeństwa, bo brak wiedzy podstawowej, czy też brak racjonalnych zachowań przed podpisaniem umowy to każdemu może się zdarzyć, ten artykuł to krok do zmian na mybankier.com do lepszej i łatwiejszej formy przyswajania sobie wiedzy finansowej.