Niedługo nadchodzi pierwsza rocznica mojego ślubu... dzień ten wspominam z wielkim szczęściem, nie tylko dlatego, iż był to jeden z ważniejszych dni w moim życiu, ale również z powodu wielkiej dumy jaka ogarnia mnie w związku z całą organizacją mojego ślubu. Wszystkie działania związane z przygotowaniem ślubu spadły na mnie, albowiem mój narzeczony wyjechał na trzy miesiące do Stanów Zjednoczonych i wrócił dopiero na dwa tygodnie przed ślubem.
Pamiętam dokładnie dzień, w którym mi się oświadczył... zaraz po wielkim szczęściu dopadła mnie następująca myśl... co zrobić, żeby ta uroczystość była wyjątkowa?!! Pomysł przyszedł szybko. Postanowiłam, iż najlepszym rozwiązaniem będzie zorganizowanie ślubu i wesela w oparciu o motyw przewodni, który spajał będzie wszystko w jedną całość. I tak rozpoczęło się moje poszukiwanie idealnego motywu przewodniego.
Dość długo przeszukiwała Internet, oglądałam zdjęcia z różnych ślubów i wesel w poszukiwaniu tego jednego, genialnego i niepowtarzalnego pomysłu. Aż w końcu doszłam do wniosku, że moim marzeniem są chabrowe buty i wokół tego elementu postanowiła przygotować całą uroczystość. Przygotowałam sobie tablicę inspiracji, na której naklejałem wszystkie chabrowe elementy, takie jak kwiaty, zaproszenia, pudełeczka, obrusy, ozdoby do włosów, które znalazłam głównie w Internecie. Tablica ta okazała się niezbędna do przygotowania jednolitej wizji całego dnia.
Mając przed oczami tablicę inspiracji przystąpiłam do działania. Zaczęłam od kupna butów. Następnie zabrałam się za wyszukanie zaproszeń. Stwierdziła, iż nie mogą one być w jednolitym chabrowym kolorze, bo to byłoby zbyt nudne. Doszłam do wniosku, iż w zaproszeniach musi znaleźć się więcej kolorów tak, aby pasowały one do dekoracji w Kościele i na sali weselnej. Grafika zaproszeń została odzwierciedlona na tablicy zawierającej rzut stołów oraz rozsadzenie gości. Stoły udekorowane były jasnoniebieskimi bieżnikami, a obok błękitno-białej tabliczki z imieniem każdego gościa na stole leżało jasnoniebieskie pudełeczko z białymi migdałami i podziękowaniami dla gości.
Na bukiet wybrałam niebieskie hortensje, które w połączeniu z białymi różami były dekoracją stołów. Kościół udekorowany został białymi hortensjami i bukszpanami, w donicach, a przy ołtarzu stały niebieskie hortensje.
Po minach gości widziała, iż są pozytywnie zaszokowaniu moim wyborem. Pomimo, iż od mojego ślubu mija niedługo rok to do dziś dnia każdy wspomina wybrany przeze mnie motyw i podziwia sposób jego aranżacji. Gdyby nie motyw przewodni moje wesele byłoby takie jak inne, niczym by się nie wyróżniało, a tak do dziś dnia wszyscy pamiętają, ze byłam w chabrowych butach i że moje zaproszenia była jak żadne inne.
Biorąc pod uwagę moje doświadczenie koniecznie opracujcie motyw przewodni waszego ślubu i wesela, to pomoże wam dobrać wszystkie elementy, tak aby stworzyć spójną całość. Trafny, precyzyjnie opracowany i wykonany motyw przewodni wywoła zachwyt u waszych gości i spowoduje, że będziecie jeszcze bardziej zadowoleni i dumni z tego dnia.