- Można, ale trzeba ostrożnie szukać - doradza ceniony polski sommelier Szymon St. Kamiński, ekspert portalu nasze-wina.pl. - Z moich analiz wynika, że na około 100 butelek wina z oferty różnych wielkopowierzchniowych sieci, znajdzie się przynajmniej 10 atrakcyjnych i kolejne 30 w pełni akceptowalnych - dodaje.
Ekspert naszych-win.pl, portalu, który zawiera bazę informacji o winach, a także praktyczne informacje związane z doborem win do potraw, wyszukiwarkę i rankingi win, radzi, że w supermarkecie warto wybierać te trunki, które kupują inni. Będziemy mieć wówczas pewność, że dostawy wina są częste, a towar nie zalega miesiącami na półkach. Nawet laicy wiedzą, że wino lubi być przechowywane w pozycji leżącej, w półmroku i niskiej temperaturze. W supermarketach przechowuje się je jednak... zupełnie odwrotnie. Silne, długotrwałe światło jarzeniówek, brak odpowiedniej wentylacji i wysoka temperatura nie wpływają dobrze na smak wina. Jego jakość obniża także pionowa pozycja, w jakiej przechowywane są butelki. Dlatego dobre wina z supermarketu to te, które spędziły w nim niewiele czasu. Dlatego ekspert portalu nasze-wina.pl zachęca do supermarketowych obserwacji i testów. - Na przykład hiszpańska musująca cava marki Tesco to dobry wybór. Spełnia wszystkie wymogi tej apelacji. Może nie nadaje się na uczczenie jakiejś uroczystości, ale do codziennego picia zupełnie wystarczy - mówi Szymon St. Kamiński.
Dlatego trafnego wyboru trunku dokonamy, odpowiadając sobie na pytanie o charakter spotkania, które zamierzamy uświetnić winem. - Wina z supermarketów bez problemu towarzyszyć nam mogą na co dzień, podczas luźnych przyjęć, czy na działce przy grillu. Nie przesadzajmy jednak z podawaniem ich na uroczystych kolacjach, formalnych spotkaniach, czy przy specjalnych okazjach - radzi Szymon St. Kamiński.
A czego na pewno nie kupować w marketach? Drogich win, bo one zwykle w warunkach nieodpowiednich do przechowywania wina stoją latami, tracąc tym samym swoje walory smakowe.
- Sceptycznie należy patrzeć na tak zwane kąciki konesera, czy inne specjalne strefy zakupowe. O ile win nie przechowuje się tam w profesjonalnej chłodziarce, jest to bardziej kącik naiwniaka niż konesera - mówi Szymon St. Kamiński. Jego zdaniem w supermarketach należy także unikać win znanych europejskich marek. Musimy mieć na uwadze, że producenci markowych win nigdy nie będą w stanie zapełnić magazynów nawet jednej sieci supermarketów. - Albo jakość, albo wydajność. Jeśli spotykamy wino zacnej apelacji, możemy mieć pewność, że pochodzi od jednego z najgorszych winiarzy regionu. Niektórzy producenci potrafią przerzucić na polski rynek niesprzedane u siebie w odpowiednim czasie wina - mówi Szymon St. Kamiński.
Pozytywny wyjątek stanowić mogą za to niektóre winnice zza oceanu, potrafiące utrzymać jakość przy masowej produkcji. Bogatsi o tę wiedzę możemy spokojnie usiąść w fotelu i sącząc kieliszek, powiedzieć: "I bodega, i supermarket".