Wydawałoby się, że mamy do tego świetne warunki, biorąc pod uwagę ludzką inteligencję. Jednak wolność, tak jak wszystko inne, niesie za sobą przeciwieństwo, czyli w tym wypadku będzie to brak poczucia bezpieczeństwa. Dlatego mimo świetnych warunków do samorozwoju, mamy tendencje do ograniczania samych siebie budując mury, granice i sysytemy.
Systemy te mają na celu stworzyć iluzję bezpieczeństwa i kontroli, ale są fałszywe. Nikt ani nic tak naprawde nie jest w stanie zapewnić nam bezpieczeństwa, jeśli sami tego nie zrobimy poprzez pracę nad sobą i własną energią. Co prawda stykamy się z systemami na codzień, ale tylko bycie świadomym własnej siły i energii pozwala sie nam swobodnie poruszać między nimi. Kluczem do "samobezpieczeństwa" są wartości. Jak wskazuje V. Frankl, a także filozofowie - obiektywiści (Platon, M. Scheler, J. Tischner) - im większa (wyższa) wartość, tym większy obszar ludzkiej wolności. Działając na rzecz wartości najwyższych, działamy na rzecz własnej wolności, obracając się wokół wartości niskiego rzędu, czujemy się zniewoleni...
Wobec powyższego nasuwa się wniosek, że mozliwe jest czuć się bezpiecznym a jednocześnie wolnym. Czlowiekowi ptrzeba jedynie (lub aż) wykrystalizować i stać na straży własnych wartości. A wskazówek do tego udziela w bardzo przystępny i prosty sposób Bhante Gunaratana - mnich od 12 roku życia, nauczyciel, autor wielu książek. Zapraszam do oglądnięcia kilkuminutowego video:
http://www.youtube.com/watch?v=qpYEA6WExA4
Czy wygląd zewnętrzny może być miarą człowieczeństwa? W dobie kultu perfekcji fizycznej i idealnych wizerunków łatwo zapomnieć, że prawdziwa wartość człowieka kryje się w jego myślach, działaniach i ideach. Krytyka wyglądu innych jest nietaktowna i powierzchowna, bo to, co definiuje człowieka, to jego wnętrze, a nie kształt sylwetki czy sposób ubioru.