Pomimo że zima ucieka już od nas coraz szybciej przebierając topniejącymi nogami, to jednak wciąż jeszcze mamy trochę czasu aby zdążyć na ostatnie pewne zimowe wakacje w tym roku.Wbrew pozorom oferta, pomimo nadchodzącego wraz z wiosną końca sezonu, pozostaje bardzo bogata.
Niezależnie od tego czy interesują nas wyjazdy studenckie czy może indywidualne lub zorganizowane grupy mieszane - od małych dzieci, przez licealistów po rodziców wspomnianych wcześniej dzieci czy wreszcie emerytów -, to i tak bez trudu znajdziemy jeszcze liczne obozy snowboardowe lub narciarskie. Oczywiście w ofertach skierowanych do osób starszych słowo obóz zastąpione zostaje hasłem „wczasy z nartami" lub tym podobnymi wyrażeniami, jednak nie to jest ważne. Ważny jest natomiast pośpiech. Dlaczego? Oprócz najbardziej oczywistego - końca zimy - dużą rolę odgrywa fakt, że na rynku nie pojawiają się już kolejne oferty i tym samym liczba miejsc systematycznie maleje. Jeśli dodać do tego liczne, często bardzo korzystne promocje, jakimi sprzedawcy kuszą spóźnialskich, to może się okazać, że już niedługo wszystko będzie znacznie mniej proste do załatwienia. Oczywiście pozostaną nam wówczas - jak zawsze wyjazdy zagraniczne do całorocznych kurortów narciarskich, jednak... Po pierwsze nie będą to już wyjazdy z okresu typowego, polskiego sezonu zimowego i tym samym będą znacznie droższe - o last minute nie wspominając. Po drugie - co przyznają nawet sami mieszkańcy okolic lodowca i temu podobnych - lodowiec zimą, a latem to jednak nie to samo, choćby ze względu na jakość śniegu. Jeśli zatem kuszą nas ostatki widocznej za oknem zimy pospieszmy i skorzystajmy z okacji póki jeszcze czeka ona na nas.
