Przyczyny powstawania zarysowań mogą być rozmaite. A to szurniemy breloczkiem, oczywiście z logo naszego ukochanego samochodu po drzwiach. A to dziecko wsiadając szurnie tornistrem po drzwiach (tak tak, pierwsza lepsza metalowa sprzączka może zarysować lakier), a to drobinki wyskakujące spod kół samochodów przed nami zafundują nam delikatny peeling. Zniszczenia dopełniają wizyty na automatycznych myjniach oraz wszelkie zanieczyszczenia atmosferyczne, a w szczególności przeróżne związki metali, które w połączeniu z deszczem tworzą słabiutkie ale jednak kwasy. Ich perfidia polega na tym, że nie dają efektu natychmiastowego, ale działają powoli tocząc lakier naszego auta niczym rak. Aż pewnego dnia parkujemy autko na parkingu wysiadamy i .... i obok stoi piękny lśniący samochód podczas gdy nasz jest bury (ex. czerwony) matowy i cały porysowany. Jeśli jest to parking hipermarketu to jest więcej niż pewne, że w ciągu najbliższych 2 minut wylądujemy przy regale z preparatami do renowacji lakieru.
Etwas geschichte czyli krótka historia zaawansowanych regeneratorów lakieru.
Ta wbrew pozorom wcale nie jest długa. Powstały one jako logiczna kontynuacja rozwoju past polerskich lekkościernych. Czy ktoś je jeszcze pamięta? Producenci z jakiegoś powodu nieustannie starając się poprawić to co i tak jest dobre. Czasem to przynosi zamierzone efekty (zwiększenie sprzedaży - nie łudźmy się, że chodzi o ułatwienie nam czegokolwiek). Czy tak jest w przypadku regeneratorów lakieru? Trudno powiedzieć. Niezaprzeczalnie dodanie pigmentów kolorystycznych oraz środków do konserwacji jest krokiem w dobrym kierunku. Pomimo, że od premiery pierwszego zaawansowanego regeneratora lakieru minęło już kilka lat to na rynku nie ma ich wcale tak wiele.
Co w trawie piszczy - czyli zawartość pojemnika
Zaawansowany regenerator to tak naprawdę nic innego jak bardzo delikatne mleczko polerskie z dodatkami. A dodatki te to: wspomniany już wcześniej pigment koloryzujący (lider rynku oferuje preparat w 16 kolorach), wosk do pielęgnacji lakieru. Bogata paleta kolorów zapewnia dopasowanie do prawie każdego typowego lakieru, jednak nie jest wcale powiedziane, że uda się dobrać do wszystkich. Odradzam eksperymentowanie z mieszaniem preparatów w celu uzyskania jakiejś nowej barwy ponieważ pigmenty barwiące się nie zmieszają. Tak więc przy kolorach typu choinkowo - trawiasta zieleń metalik (miałem kiedyś taki wpis w dowodzie rejestracyjnym) pozostaje nam droga klasyczna - pasta + wosk.
Jak używać
W pierwszej kolejności auto należy bardzo, ale to bardzo dokładnie umyć. Przy tej okazji warto pojazd dokładnie obejrzeć i ocenić miejsca, które są bardziej zniszczone i wymagają naszej szczególnej atencji. Regenerator lakieru inaczej nakładamy na miejsca bardziej zniszczone a inaczej na mniej sterane życiem. Przed nałożeniem preparatu autko musi wyschnąć. Nie ma znaczenia czy je wytrzemy czy wyschnie samo, zacieki i tak pójdą pod nóż, a dokładnie pod mleczko. Preparat nakładamy za pomocą wilgotnej szmatki niewielkimi partiami na poszczególne elementy nadwozia. Wcieramy go kolistymi ruchami w powierzchnię lakieru. Regeneracja lakieru odbywa się właśnie podczas tej czynności więc w miejscach gdzie występują większe zarysowania, zmatowienia, zabrudzenia lub przebarwienia lakieru musimy użyć odpowiedniego momentu siły i wcierać regenerator dłużej i silniej aż defekty lakieru znikną. Jest to czynność kluczowa z punktu całego procesu regeneracji lakieru, więc warto się do niej przyłożyć wyjątkowo starannie. Po zakończeniu nakładania regeneratora zostawiamy autko do wyschnięcia co łatwo poznamy po matowym nalocie jaki pojawi się na całej powierzchni. Jak pisałem wcześniej, w miejsca zabrudzone, przebarwione i porysowane wcieramy regenerator lakieru ze zdwojoną siłą i energią aż do szczęśliwego zakończenia tym niemniej regeneracji warto poddać wszystkie bez wyjątku elementy metalowe nadwozia ponieważ różnica pomiędzy odnowionymi a nie odnowionymi miejscami może być a nadto widoczna. Praktyka okazuje, że intensywne wcieranie należy się na ogół całej karoserii.
Wyschnięty regenerator lakieru poddajemy obróbce ostatecznej, a mianowicie polerowaniu, które sprawi, że nasz samochód zacznie lśnić i wabić spojrzenia przechodniów głębią koloru. W zapale pracy należy uważać, aby nie potraktować regeneratorem lakieru elementów plastikowych. Przypominam, że zawiera on pigmenty barwiące, z naciskiem na barwiące. Plastiki warto zabezpieczyć taśmą papierową, a jeśli nie chce nam się to przygotujmy sobie czystą wilgotną szmatkę, którą od razu będziemy usuwać regenerator z plastików. Do ostatniego polerowania można użyć elektrycznej polerki - efekt będzie jeszcze lepszy a uzyskany mniejszym wysiłkiem.
Lakier się już błyszczy, ale to nie koniec
Wtarliśmy w nasze auto wielką tubę regeneratora wymieszanego z litrami potu i nasze autko wygląda już pięknie. Wcale nie. Dopiero teraz widać jak brzydkie są zmatowiałe wyblakłe plastiki. Niegdyś czarne obecnie buro szare. Warto więc zaopatrzyć się w dobry środek do odnawiania elementów plastikowych auta. Podobnie rzecz ma się z felgami. Na rynku jest wiele preparatów do czyszczenia felg oraz nabłyszczania opon, jednak dla uzyskania trwałego efektu warto skorzystać z produktów sprawdzonych producentów.
Jak dobrać kolor regeneratora do naszego auta?
Na opakowaniu znajdziemy skalę barw, według której należy dobierać kolor do naszego lakieru. Nie musi on być identyczny ponieważ pigmenty nie przebarwiają lakieru a jedynie uzupełniają ubytki w porach i mikropęknięciach. Kolor powinien być jednak jak najbardziej zbliżone. Wyjątkiem jest kolor biały, który można potraktować jakimś jasnym kolorem regeneratora co pozwoli nadać mu delikatny odcień na przykład jasnoniebieski lub różowy. Wszelkie takie eksperymenty należy dobrze rozważyć i wykonać na własną odpowiedzialność ponieważ ich skutki ustąpią najprędzej po około pół roku.
Kiedy stosować?
Przyjęło się, że zaawansowane regeneratory stosuje się między drugim a szóstym rokiem życia autka, nie jest to jednak parametr, którym należy się zbytnio przejmować. Stosujemy wtedy, gdy uznamy, że naszemu autku należy się mały facelifting. Trwałość powłoki to około pół roku więc częstsze używanie regeneratora też mija się z celem. Osobiście jednak odradzam stosowanie preparatu do aut młodszych niż dwa lata (no chyba, że spotkały je jakieś traumatyczne przeżycia). Do konserwacji ich lakieru polecam delikatne mleczka polerskie. Działają podobnie a zdecydowanie mniej ingerują w lakier. Bo trzeba wiedzieć jedno. Z regeneracją lakieru jest jak z kobietą robiącą sobie makijaż. Jak się zacznie to już nie można skończyć. A im dalej w las tym więcej drzew. Jak wspomniałem operację regeneracji lakieru warto powtarzać mniej więcej co pół roku.
Podsumowanie
Przypomniał mi się dowcip o rolniku, który po przyjechaniu kombajnem na pole zorientował się, że zapomniał zasiać. My też nie zapominajmy, że nawet najpiękniej wypolerowane autko musi być przede wszystkim sprawne technicznie, więc zanim wyjedziemy w niedzielę do kościoła sprawdźmy stan ogumienia, płynów ustrojowych i hamulców, żeby się nie okazało, że powrotem trzeba będzie pchać. A regenerator zawiera pigmenty koloryzujące!