Czym jest właściwie szczęście? Dla każdego może to oznaczać co innego. Dla jednych jest to stan portfela, dla innych posiadanie domu, rodziny, przyjaciół. Problemem jednak jest fakt iż dla wielu z nas s szczęście przypisywane jest sytuacją, które nas spotykają innymi słowy okolicznością zewnętrznym. Często sam miewałem takie podejście. Dla przykładu: spotykam się od pewnego czasu z kobietą, na której bardzo mi zależy. Opisywanie całej sytuacji zajęło by mi stworzenie nowego bloga bądź bestsellera . Na początku znajomości byłem straszliwie zakochany( nie dziw się jestem człowiekiem ), jeśli coś miedzy nami się nie układało czułem się paskudnie o niczym innym nie myślałem, tworząc w głowie negatywne obrazy i pogrążając się w negatywnych emocjach sam kopałem sobie grób. W ten sposób nie zdając sobie z tego sprawy uzależniłem swoje szczęście od innej osoby... .
Nigdy nie będziemy szczęśliwy uzależniając swoje dobre samopoczucie okolicznościami zewnętrznymi, zawsze pojawią się problemy, nikt nie jest idealny. Prawda jest taka, że nie potrzeba Ci nikogo do szczęścia i tylko jedna osoba jest odpowiedzialna za Twoje szczęście... Jesteś nią Ty ... .
Anthony De Moll w" Przebudzeniu" napisał, że każdy jest tyranem i tak naprawdę jedynym powodem dla którego chcesz naprawić relacje z drugą osobą jest w zmiana stanu emocjonalnego w którym się znajdujesz. Zobacz jak to wygląda w rzeczywistości: „ kobieta z Tobą zrywa, czujesz się paskudnie więc myślisz tylko o tym żeby ten stan minął więc skupiasz się na sobie”... .
Każdy w pewnym stopniu jest egoistą. To szokujące jednak żeby lepiej zrozumieć to przesłanie polecam lekturę Anthonego.
Każda chwila w naszym życiu jest cenna, życie tu i teraz właśnie w tym miejscu sprawia iż czujemy się szczęśliwi. Kiedy spędzamy chwilę z ukochaną osobą czujemy jak wszystko się w nas budzi do życia, nie pozwólmy by ten żar wygasał gdy przy nas tej osoby nie ma... .
Ciekawa Historia o tym jak Bogowie chcieli ukryć szczęście:
Bogowie za nim stworzyli człowieka zastanawiali się jak ukryć szczęście. Na wielkim zgromadzeniu pojawiło się parę sugestii. Pierwszy z nich odparł: „Ukryjmy szczęście na najwyższym szczycie góry tam człowiek go nie znajdzie”. Na to drugi po zastanowieniu odparł: „Mylisz się człowiek i tak w końcu tam dotrze w pogoni za szczęściem”. Padła kolejna propozycja: „Ukryjmy go na dnie najgłębszego oceanu”. Zapanowała cisza...Po długich zastanowieniu w końcu jeden z nich wstał i odparł : "Człowiek w pogoni za szczęściem trafi w każdy zakątek ziemi, ukryjmy szczęście w człowieku bo tam nigdy nie będzie go szukał... ."
PS. Cytowałem z pamięci :)