Finanse gospodarstwa domowego są odzwierciedleniem finansów przedsiębiorstwa. Dla każdej firmy jedną z ważniejszych kwestii działalności jest utrzymanie płynności finansowej. Podobnie sprawa wygląda w każdym gospodarstwie domowym. Mając zatem np. 200tys.PLN gotówki, przyzwoicie płatną pracę, warto rozważyć każdą ewentualność przeprowadzając krótką analizę. Jak wiadomo lepiej jest w końcu mieć gotówkę, którą można wykorzystać w dowolnej chwili niż jej nie mieć -zamrozić w nieruchomościach. W obecnej sytuacji rynkowej, przy założeniu, że bierzemy kredyt na 200tys.PLN na 360m-cy, nasza rata kredytowa wyniesie ok. 1,4tys. PLN. Decydując się na kredyt, sfinansowanie z jego tytułu 100% wartości nieruchomości, zakładając, że mamy miesięczne dochody na poziomie 5tys. PLN, nasze gospodarstwo domowe będzie obciążane z tytułu kredytu comiesięczną kwotą 1,4tys. PLN...ale no właśnie i tu dochodzimy do sedna sprawy, przecież na naszym koncie pozostaje 200tys. PLN do dyspozycji, z którymi, pisząc kolokwialnie, możemy coś zrobić! Nawet wpłacając te pieniądze na jedną z prostszych form oszczędzania, czyli konto oszczędnościowe nasz zysk miesięczny wyniesie ok. 700PLN (a ile jest obecnie dostępnych form inwestycji na rynku, które mogą przynieść wielokrotnie większe dochody!), co finansuje nam 50% kwoty kredytu, pomijając fakt, że mamy bezpieczeństwo, iż nie pozostaniemy bez środków do życia np. w przypadku utraty pracy, zatem zachowamy naszą płynność finansową!
Czy zatem warto żyć na kredyt? Odpowiedzmy sobie sami...
Autor: mediainfor
Upadłość konsumencka to jedno z narzędzi prawnych, które pozwala osobom fizycznym nieprowadzącym działalności gospodarczej na oddłużenie i rozpoczęcie życia „od nowa”. Jednak sytuacja staje się bardziej skomplikowana, gdy dłużnik posiada kredyt hipoteczny. W takim przypadku pojawia się istotne pytanie – co dzieje się z nieruchomością? Czy zawsze przejmuje ją bank? Czy istnieje sposób, by zachować mieszkanie lub dom mimo ogłoszenia upadłości?