Z ubolewaniem zauważyć można, że świadomość społeczeństwa w tej materii jest znikoma. Panują przede wszystkim wpojone przez marketingowców slogany - nie zainwestujesz kilkunastu (a może kilkudziesięciu) tysięcy - nie zyskasz. To nie jest prawda. Są na szczęście fora internetowe oraz prywatne strony www, których twórcy promują działania "DIY" - "Zrób To Sam". Informują się między sobą, wymieniają informacje o tym jak zrobić kolektory słoneczne.
Praktyka pokazuje, że nawet za 1500zł da się amatorsko wykorzystać energię odnawialną - podgrzewając ciepłą wodę na potrzeby domu. Z jednej strony nie trzeba dużo - materiały da się zdobyć w stosunkowo niewielkich cenach (portale aukcyjne, regionalne ogłoszenia w gazetach, złomowiska), z drugiej strony - dużo, bardzo dużo - edukacja społeczeństwa i przełamanie "psychologicznego oporu". Największa w tej materii "robota do zrobienia" dla każdego, kto myśli o promowaniu energii odnawialnej to uświadomienie ludziom, że na tym na prawdę można zyskać.
Wszelkie opowieści o dziurze ozonowej, ocieplaniu się klimatu, czy też kiepskich perspektywach dla przyszłych pokoleń nie dotrą do ludzi. Do ludzi można dotrzeć jedynie poprzez edukację - poprzez uświadamianie, że wykorzystując nawet tylko energię słońca - można dużo zaoszczędzić.