9 maja w Sądzie Rejonowym II Wydział Karny w Sokołowie Podlaskim odbędzie się rozprawa jednego z urzędników Urzędu Miasta w Sokołowie Podlaskim zajmującego jedno z najważniejszych i prestiżowych stanowisk w sokołowskim magistracie. Ponadto pełni on analogiczne stanowisko w sąsiednim Urzędzie Miasta w Węgrowie.
Stanisław C. będzie odpowiadać przed wymiarem sprawiedliwości za to, iż 15 stycznia 2009 r. kierował samochodem Volkswagen Passat w stanie nietrzeźwości. Wstępne badania alkosensorem wykazały 0,65 miligrama, potem potwierdzone już alkomatem – 0,85 promila w wydychanym powietrzu. Policja zabezpieczyła pojazd. Pijany urzędas będzie odpowiadał prawdopodobnie z art. 178a§1 (kto znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności do lat 2.)
Redakcja gazety rozmawiała z prokuratorem rejonowym, Dariuszem Draganem (12 lutego) który wówczas poinformował nas, iż sprawa miała najpóźniej za dwa dni trafić do sądu, który miał wyznaczyć termin rozprawy. Trzeba było czekać aż trzy miesiące, aby wreszcie znalazła swój finał na wokandzie.
Wina urzędnika jest bezsporna, czy wynik, który zapadnie, będzie adekwatny do popełnionego czynu? Czy po wyroku będzie on nadal mógł wykonywać swój zawód? Czy burmistrz, Bogusław Karakula wyciągnie wobec niego konsekwencje służbowe, czy wyciągnie raczej „flaszkę” dla ukojenia „bólu i żalu” po utracie prawa jazdy przez kolegę i powie: „Nie martw się, Stasiu, nic się nie stało! Dostaniesz podwyżkę, żebyś miał na taryfę! Przecież ktoś musi za to zapłacić, no nie? Niech więc płacą podatnicy!”
O wpadce sokołowskiego urzędasa można przeczytać w artykule Pracownik Urzędu Miasta jechał na bani
Wśród mieszkańców Sokołowa Podlaskiego krąży opinia, iż sprawa "rozejdzie się po kościach". Czy na rozprawie pojawią się media ogólnopolskie? Telewizja, radio lub prasa? Wielu mieszkańców życzyłoby sobie tego, gdyż obecność prasy wpłynęłaby na to, że opinia publiczna dowie się, jaki zapadnie wyrok w tej sprawie i czy dalej burmistrz będzie "hołubił" swojego "nietykalnego" pupila!
Stanisław C. będzie odpowiadać przed wymiarem sprawiedliwości za to, iż 15 stycznia 2009 r. kierował samochodem Volkswagen Passat w stanie nietrzeźwości. Wstępne badania alkosensorem wykazały 0,65 miligrama, potem potwierdzone już alkomatem – 0,85 promila w wydychanym powietrzu. Policja zabezpieczyła pojazd. Pijany urzędas będzie odpowiadał prawdopodobnie z art. 178a§1 (kto znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności do lat 2.)
Redakcja gazety rozmawiała z prokuratorem rejonowym, Dariuszem Draganem (12 lutego) który wówczas poinformował nas, iż sprawa miała najpóźniej za dwa dni trafić do sądu, który miał wyznaczyć termin rozprawy. Trzeba było czekać aż trzy miesiące, aby wreszcie znalazła swój finał na wokandzie.
Wina urzędnika jest bezsporna, czy wynik, który zapadnie, będzie adekwatny do popełnionego czynu? Czy po wyroku będzie on nadal mógł wykonywać swój zawód? Czy burmistrz, Bogusław Karakula wyciągnie wobec niego konsekwencje służbowe, czy wyciągnie raczej „flaszkę” dla ukojenia „bólu i żalu” po utracie prawa jazdy przez kolegę i powie: „Nie martw się, Stasiu, nic się nie stało! Dostaniesz podwyżkę, żebyś miał na taryfę! Przecież ktoś musi za to zapłacić, no nie? Niech więc płacą podatnicy!”
O wpadce sokołowskiego urzędasa można przeczytać w artykule Pracownik Urzędu Miasta jechał na bani
Wśród mieszkańców Sokołowa Podlaskiego krąży opinia, iż sprawa "rozejdzie się po kościach". Czy na rozprawie pojawią się media ogólnopolskie? Telewizja, radio lub prasa? Wielu mieszkańców życzyłoby sobie tego, gdyż obecność prasy wpłynęłaby na to, że opinia publiczna dowie się, jaki zapadnie wyrok w tej sprawie i czy dalej burmistrz będzie "hołubił" swojego "nietykalnego" pupila!
Licencja: Creative Commons
