Nie wiem czy wiesz, ale dla mnie... - Jesteś większy od Einsteina! - Jesteś większy od Edisona! - Jesteś większy od Archimedesa! - Jesteś większy od Rockefellera! - Jesteś większy od Beethovena! - Jesteś większy od Darwina! - Jesteś większy od Arystotelesa! Jesteś większy bo...

Data dodania: 2007-05-07

Wyświetleń: 5898

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 1

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

1 Ocena

Licencja: Creative Commons

Nie wiem czy wiesz, ale dla mnie...

- Jesteś większy od Einsteina!
- Jesteś większy od Edisona!
- Jesteś większy od Archimedesa!
- Jesteś większy od Rockefellera!
- Jesteś większy od Beethovena!
- Jesteś większy od Darwina!
- Jesteś większy od Arystotelesa!

Jesteś większy bo...
bo Ty żyjesz i tworzysz moją rzeczywistość!

Ty jeszcze możesz być kreatywny, możesz coś stworzyć. Ty działasz... po nich jedynie pozostaje pamięć i pomniki, które nam zbudowali.

Ty tworzysz swoje życie jesteś kreatywny, oni już stworzyli i jakakolwiek informacja o ich życiu jest już tylko kopią - nie jest twórcza.

Oni pozostają dla społeczeństwa już tylko kopią tego kim byli... będą ludzie wydawać kolejna biografię, będą ludzie podziwiali to co stworzyli, będą z tego korzystali... będą znajdywać kolejne fakty z życia tych, których już z nami nie ma.

Nie będzie to nic innego jak tylko kopia... coś jak ksero... Niech sobie czytają ksera - ich sprawa, skoro tylko wydaje im się, że dobrze robią żyjąc przeszłymi bytami.



A co z tymi, którzy żyją teraz?

Czy wystarczy mi czasu by ich poznać, jeśli będę zajmował się kopiami z przeszłości?

Dla mnie prawdziwym wielkim człowiekiem jest ten, który siedzi obok mnie w autobusie. Prawdziwym człowiekiem jest ten którego codziennie mijam na ulicy.

Jest człowiekiem prawdziwym - bo jest kreatywny - żyje, nie jest kopią z przeszłości.

Ten człowiek żyjąc tworzy... kopia natomiast niczego nowego już nie zrobi.



Po co człowiekowi pomnik?

Ja też kiedyś opuszczę ten świat... nie chcę by ktokolwiek z moich bliskich kiedykolwiek wspominał potem moje imię...

Po co miałby to robić?

Mi to w niczym nie pomoże... Niech poświęci ten czas na życie z żywymi, bo tylko żywi są tu i teraz. Tylko żywi mogą być WIELCY! - umarli mogą być już tylko KOPIĄ...


W Krakowie w miejscu jak się wychodzi z dworca, stoi czasem taki ślepy Pan, brzdąka sobie taką ładną melodię na jakiś takich małych plastikowych organkach. Gdy go słyszę, jest on dla mnie większy od
Mozarta, większy od Beethovena i Chopina razem wziętych.

Mogę usiąść i rozkoszować się tu i teraz jak gra... Słyszę jego melodię - i wiem, że wtedy nawet to moje słuchanie jest twórcze. Bo nie jest żadną kopią, jest tworzone tu i teraz...

::Mozart w tym momencie
Mozarta w tym momencie nie ma... a jeśli nawet się zjawi będzie tylko jakimś słowem, postacią z filmu, jakąś myślą o której kazano mi kiedyś pamiętać... będzie jakąś kopią tego kim był, przywoływaną na zawołanie w moim umyśle. Czy chce by moje życie było kopią?

::Ślepiec wygrywający melodię w tym momencie
Ślepiec wygrywający melodię jest człowiekiem, widzę go, mogę go dotknąć. Jest miliardami atomów (pełnych energii), kierowanych życiem i uczuciami. Jego działania wysyłają do mnie w tej chwili fale dźwiękowe układające się w piękną melodie...

Który z nich więcej dla mnie znaczy?
A, któremu z nich społeczeństwo postawi pomnik?

Życie przeszłością to nic innego jak utrata pięknej teraźniejszości...
Doskonale to obrazuje historia o dwóch mnichach:

Dwaj mnisi

Było sobie dwóch mnichów, szli droga przy rzece. Jeden z nich był stary, drugi był młody. Zakon do, którego należeli miał bardzo surowe reguły, nie wolno im było dotykać kobiet, ani też nie wolno im się było odzywać za dnia, dopiero po zmroku mogli coś powiedzieć.

Idąc, zobaczyli nad brzegiem rzeki kobietę. Zwróciła się do nich z prośbą:

- Muszę przedostać się na drugi brzeg, nie umiem niestety pływać. Tam czeka na mnie dziecko.

Stary mnich milcząc wziął ją na ręce i przeniósł. Po tym wydarzeniu ruszyli w dalszą drogę. Gdy dopadł ich wieczór i wreszcie mogli się odezwać, młodszy mnich powiedział:

- Mistrzu! Popełniłeś grzech, przecież nam nie wolno dotykać kobiet.

Stary mnich odrzekł:

- Ja tą kobietę zostawiłem na brzegu rzeki, a Ty ją nadal nosisz...



PS: Co powiesz na to, aby od dzisiaj być naprawdę sobą i żyć pełnią
życia?
http://kreatywnosc.witryna.org/zm/ksiazka.php?tytul=przyjaciel


Artykuł jest jednym z numerów Gazetki Kreatywnej

Licencja: Creative Commons
1 Ocena