1. Miło jest odbiorcy otrzymać powitalny e-mail, w którym przywitasz się z nim i poinformujesz, co będziesz do niego wysyłał raz w tygodniu, miesiącu lub rzadziej – wedle Twojego uznania (i budżetu, rzecz jasna).
2. Pamiętaj, by zawartość mailingu nie kłóciła się z Twoją stroną internetową, kanałami w mediach społecznościowych i innych miejscach, gdzie Twoja marka zapewnia sobie widoczność. Weź pod uwagę przede wszystkim język i grafikę – wszystko to ma być ze sobą spójne.
3. Edycja newslettera to rzecz niezwykle ważna. Łatwo strawna treść jest podzielona na akapity, śródtytuły, ozdobiona grafiką. Nie zapominaj o intrygującym temacie e-maila, który zachęci do otwarcia. Jeśli treści masz dość dużo, w mailu umieść do niej link.
4. Twój content powinien być adekwatny do zainteresowań odbiorców, w tym celu możesz skorzystać ze specjalnych firm, które oferują bazy danych b2b lub klientów indywidualnych. Kupując dostęp do określonego użytkownika, nie zaśmiecasz mu poczty, bo wysyłasz to, czym prawdopodobnie może być zainteresowany. Zwiększasz w ten sposób również prawdopodobieństwo powodzenia kampanii.
5. Wysyłaj e-maile regularnie. Twoi odbiorcy przyzwyczajają się do stałych dat. Dlatego zaplanuj w kalendarzu harmonogram i wysyłaj zawsze w jednakowych odstępach czasowych.
6. Przetestuj swojego e-maila, zanim wyślesz go do odbiorców. Wszystko musi działać idealnie. Popraw literówki, dostosuj wyświetlanie e-maila do urządzeń mobilnych itd. Bo gdy już roześlesz wiadomości, na zawsze trafią one do skrzynki. Nie ma drogi powrotu.
7. Wskazane jest, by Twój e-mail zawierał guziki umożliwiające dzielenie się treścią maila w mediach społecznościowych. Wtedy dotrą do kogoś więcej niż Twojego e-mailowego odbiorcy. Chyba tego pragniesz, prawda?
8. Nie zapominaj o dołączeniu opcji wypisania się z newslettera i poinformowaniu odbiorcy o tym, skąd masz jego adres e-mailowy. To taki wirtualny savoir-vivre. Nikt nie chce wyjść na niewychowanego, Ty pewnie też.