Ciągły rozwój technologii dostarcza nam coraz to więcej możliwości na uatrakcyjnienie wszelkich organizowanych wydarzeń. Istnieją produkty, które nie są tak popularne w Polsce, a na świecie robią furorę.
Ciągły rozwój technologii dostarcza nam coraz to więcej możliwości na uatrakcyjnienie wszelkich organizowanych wydarzeń. Istnieją produkty, które nie są tak popularne w Polsce, a na świecie robią furorę.
Rozwiązania digital signage odważnie weszły na polski rynek reklamowy. Początkowe analizy wróżyły im dynamiczny rozwój, a branżowi specjaliści śmiało ogłaszali zmierzch tradycyjnych mediów.
Jeszcze do niedawna targi były narzędziem wykorzystywanym głównie na rynku biznesowym i przygotowywane były z myślą o przedstawicielach konkretnej branży. Traktowane raczej jako okazja do nawiązania nowych kontaktów biznesowych i pozyskania zleceń, w budżetach marketingowych plasowały się jako specyficzny rodzaj sprzedaży osobistej.
Przeładowanie informacyjne - to podstawowe zagadnienie omawiane w większości literatury odnoszącej się do obecnej sytuacji na rynku reklamy. Według różnych źródeł liczba plakatów reklamowych czy spotów telewizyjnych, z którymi stykamy się na co dzień, waha się w granicach kilkaset - kilka tysięcy.
Specyficzny charakter reklamy kinowej znany jest od lat 70-tych, kiedy to wyniki badań Armanda Morgensterna wykazały, ze przekaz on-screen charakteryzuje się zdecydowanie większym zasięgiem efektywnym, niż komunikaty w tradycyjnych mediach TPRO (ok. 70% zapamiętywalność już po pierwszej emisji).
Technika projekcyjna od pewnego czasu cieszy się szczególnym uznaniem wśród restauratorów i właścicieli barów. Ekrany plazmowe, telebimy to nowości sprzed ładnych kilku lat, nierobiące dziś na nikim większego wrażenia. Chcąc być konkurencyjnym, należy sięgać po nowatorskie rozwiązania autopromocji.