Nie ma nic bardziej interesującego dla praktyka i teoretyka marketingu politycznego, jak wielkie polityczne święta. Wszystkie narzędzia, które obserwuję i opisuję skupiają się nagle jak w soczewce, w wielkiej propagandowej machinie.
Nie ma nic bardziej interesującego dla praktyka i teoretyka marketingu politycznego, jak wielkie polityczne święta. Wszystkie narzędzia, które obserwuję i opisuję skupiają się nagle jak w soczewce, w wielkiej propagandowej machinie.
Ostatnio byłem świadkiem klasycznej kłótni między przedstawicielem świata liberalnej opcji platformerskiej i radiomaryjnego punktu widzenia świata. Oczywiście między kanionem wzajemnych nieporozumień nie sposób było przerzucić żadnego mostu porozumienia.