Nie ma nic bardziej interesującego dla praktyka i teoretyka marketingu politycznego, jak wielkie polityczne święta. Wszystkie narzędzia, które obserwuję i opisuję skupiają się nagle jak w soczewce, w wielkiej propagandowej machinie.
Urodziłem się ćwierć wieku temu w kraju, w którym rynek polityczny wyglądał nieco inaczej niż dziś. Wolny wybór, jaki dały mi przemiany ostatnich kilkunastu lat, wykorzystałem robiąc to, w czym czułem się najlepiej: pracowałem w działach reklamy i marketingu kilku poznańskich firm. Ukończyłem też studia na tutejszym Uniwersytecie w zakresie marketingu politycznego i administracji europejskiej. Obecnie rozwijam moje naukowe zainteresowania i spełniam się dydaktycznie na studiach doktoranckich w Pracowni Marketingu Politycznego Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM. Polityka – przez wielu moich znajomych uważana za przestrzeń nieciekawą – inspirowała mnie zawsze. Interesuję się wykorzystaniem nowych mediów w kampaniach wyborczych oraz komunikowaniem wizualnym. Tych, którzy podzielają te zainteresowania lub aktywnie działają w obszarze polityki – zapraszam do kontaktu i współpracy.
Nie ma nic bardziej interesującego dla praktyka i teoretyka marketingu politycznego, jak wielkie polityczne święta. Wszystkie narzędzia, które obserwuję i opisuję skupiają się nagle jak w soczewce, w wielkiej propagandowej machinie.
Mam poważne wątpliwości co do zabicia Osamy bin Ladena oraz tego w jaki sposób informacja ta została przekazana światu. Specjaliści od marketingu politycznego, komentatorzy i dziennikarze chórem przekuli jednak ten nekrolog w akt zwycięstwa Baracka Obamy w przyszłorocznych wyborach.
Ostatnio byłem świadkiem klasycznej kłótni między przedstawicielem świata liberalnej opcji platformerskiej i radiomaryjnego punktu widzenia świata. Oczywiście między kanionem wzajemnych nieporozumień nie sposób było przerzucić żadnego mostu porozumienia.
Urodziłem się ćwierć wieku temu w kraju, w którym rynek polityczny wyglądał nieco inaczej niż dziś. Wolny wybór, jaki dały mi przemiany ostatnich kilkunastu lat, wykorzystałem robiąc to, w czym czułem się najlepiej: pracowałem w działach reklamy i marketingu kilku poznańskich firm. Ukończyłem też st ...