drogowcy

Zanim dojdzie do tragedii.

Zanim dojdzie do tragedii.

Pogoda była fatalna, gdy Pan Krzysztof wyjeżdżał z jednego z większych miast Polski. Od kilku godzin padał deszcz, wieczór tego dnia zapadł szybciej niż zwykle, choć słońce powinno dawać jeszcze trochę światła. Niestety dywan ciemnych chmur pokrywał całe niebo i każdy, kto tylko mógł, chował się przed padającym ciągle deszczem.