Środowy sprint -1200m techniką klasyczną, w drodze do finału, odbywał się przewidywalnie. Dwie, liczące się w walce o zwycięstwo w punktacji generalnej zawodniczki, wygrywały swoje biegi i spotkały się dopiero w rozgrywce finałowej. Marit miała jednak do pomocy jeszcze dwie Norweżki.