
Polski hazard – gra o wysoką stawkę (dla fiskusa)
Wyobraź sobie, że właśnie trafiłeś „szóstkę” w totka. Albo Twój kupon bukmacherski zamienił się w złoto. Euforia! Plany na nowy samochód, podróż dookoła świata, a może własny food truck z kebabem? Stop! Najpierw musisz podzielić się z państwem. W Polsce podatki od hazardu są jak cień – zawsze za Tobą.
Zacznijmy od zakładów bukmacherskich. Tu podatek jest sprytniejszy niż niejeden gracz. Wynosi 12% i jest pobierany od każdej postawionej kwoty, a nie od wygranej. Czyli zanim jeszcze poczujesz smak zwycięstwa, już płacisz. To trochę jak płacić za pizzę, zanim kucharz w ogóle włączy piekarnik. Dodatkowo, jeśli wygrasz w grach liczbowych (np. Lotto) lub loteriach pieniężnych więcej niż 2280 zł, czeka Cię kolejny podatek – tym razem 10% od wygranej. Niby niewiele, ale przy większych kwotach potrafi zaboleć. Dlatego tak ważne jest, aby sprawdzić ranking kasyn. Dzięki niemu dowiemy, się które z nich oferują korzystne bonusy dla graczy. Część kasyn oferuje bardzo atrakcyjne bonusy powitalne, które pozwalają nam na uzyskanie większych środków, co jest istotne przy pokryciu potencjalnych podatków, gdy uda nam się zanotować wygraną. Podmioty hazardowe oferują również promocje okresowe, w których biorą one podatek na siebie. Jest to rodzaj promocji najbardziej pożądany przez graczy. Ostatnio jest to bardzo popularne zwłaszcza wśród bukmacherów, którzy oferują zakłady sportowe. Część bukmacherów bierze na siebie wszystkie podatki, część oferuje granie bez podatku tylko na starcie, po założenia konta przez określony czas. Niestety, takie rozwiązanie niesie za sobą również spore straty, które firmy chcą pokryć. A te pokrywają najczęściej gracze, najczęściej w postaci dużo niższych kursów, które są oferowane na wyższej marży, aby pozyskać finanse potrzebne do załatania dziury budżetowej, powstałej w wyniku tak drogiej promocji.
Co ciekawe, kasyna i automaty do gier też mają swoje podatkowe zasady. Operatorzy płacą podatek od obrotu, a gracze – jeśli nie przekroczą wspomnianego progu – mogą spać spokojnie. Ale nie łudź się, że fiskus coś przeoczy. On zawsze znajdzie sposób, by dostać swoją dolę.
Światowe kasyno – różne stoliki, różne zasady
A jak to wygląda poza Polską? Tu zaczyna się prawdziwy hazardowy kalejdoskop. W Wielkiej Brytanii gracze mogą spać spokojnie – nie płacą podatku od wygranych. Serio! To operatorzy kasyn i bukmacherzy muszą się martwić, bo to oni odprowadzają tzw. „remote gaming duty”. Gracz zgarnia całą pulę i może świętować bez wizyty w urzędzie skarbowym. Brytyjczycy wiedzą, jak się bawić.
Niemcy? Tam od 2021 roku obowiązuje 5,3% podatek od stawek w zakładach online. Niby mniej niż w Polsce, ale i tak boli. W Stanach Zjednoczonych sytuacja jest bardziej skomplikowana niż zasady pokera. Każdy stan ma swoje przepisy, a podatki od wygranych potrafią być naprawdę wysokie. Czasem nawet 24% od wygranej! Do tego dochodzą podatki stanowe. Amerykański sen? Raczej amerykański PIT.
Są też miejsca, gdzie hazard kwitnie dzięki niskim podatkom. Malta, Gibraltar – tam operatorzy płacą grosze, a gracze mogą cieszyć się wygranymi bez większych obciążeń. Nic dziwnego, że te kraje przyciągają firmy hazardowe jak magnes. Raj podatkowy? Dla niektórych – zdecydowanie tak.
Gracze kontra podatki – kto wygrywa?
Wysokie podatki w Polsce sprawiają, że część graczy szuka szczęścia u nielegalnych operatorów. Bo po co dzielić się wygraną, skoro można zagrać „na czarno” i zgarnąć wszystko? Problem w tym, że to ryzykowna gra. Brak ochrony prawnej, możliwość utraty pieniędzy, a w razie kontroli – kłopoty z prawem. Czy warto? To już każdy musi ocenić sam.
Z drugiej strony, w krajach, gdzie podatki są niższe lub przeniesione na operatorów, legalny rynek hazardowy rozwija się szybciej. Państwo i tak zarabia, a gracze nie czują się jak dojne krowy. Może warto się zainspirować?
Podsumowanie – czy można wygrać z fiskusem?
Podatki od gier hazardowych i zakładów bukmacherskich to temat, który nie przestaje zaskakiwać. Polska stawia na wysokie stawki i ścisłą kontrolę, co ma swoje plusy i minusy. Z jednej strony budżet państwa zyskuje, z drugiej – gracze szukają alternatyw. Na świecie jest różnie: od brytyjskiej swobody, przez niemiecką precyzję, po amerykański chaos.
Jedno jest pewne – gdzie są wygrane, tam są podatki. I choć czasem wydaje się, że fiskus gra w tej samej drużynie co kasyno, to jednak bez podatków nie byłoby dróg, szkół i… urzędników, którzy pilnują, by nikt nie uciekł z wygraną bez podzielenia się z państwem. Więc następnym razem, gdy trafisz „szóstkę” albo Twój kupon wejdzie, pamiętaj – fiskus już czeka w kolejce po swoją część. Ale hej, lepiej wygrać i się podzielić, niż nie wygrać wcale, prawda?
Uwaga, tekst zawiera link prowadzący do hazardu. Pamiętaj, że gry hazardowe związane są z ryzykiem. Zauważyłeś u siebie objawy uzależnienia – skontaktuj się z instytucjami oferującymi pomoc w wyjściu z nałogu hazardowego. Gra w kasyno internetowym i u bukmachera jest wyłącznie dla osób pełnoletnich od 18 lat. Graj rozważnie i odpowiedzialnie.
Artykuł jest skierowany do czytelników z po za Polski.