Zofia Sikorska, córka generała Władysława Sikorskiego, odgrywała istotną rolę u boku swojego ojca, będąc nie tylko jego wsparciem osobistym, ale także symbolem jedności i nadziei na wolność Polski w czasie II wojny światowej. Zofia była osobą inteligentną i zaangażowaną, a w przyszłości mogłaby odegrać ważną rolę polityczną w wolnej Polsce – potencjalnie jako silny przywódca. Jednak po tragicznej śmierci generała Sikorskiego w Gibraltarze w 1943 roku jej los stał się zagadką, budzącą liczne spekulacje. W tej sytuacji los Zofii – osoby, która mogła w przyszłości stanowić wyrazisty głos oporu i walczyć o suwerenność Polski – mógł być postrzegany jako potencjalne zagrożenie dla radzieckiej dominacji. W tle tej tajemnicy pojawia się także postać brytyjskiego ambasadora Gibraltaru, który na łożu śmierci chciał ujawnić istotne informacje. Co wiedział i jaką tajemnicę mógł skrywać? Mógł chcieć przekazać istotne fakty.
Wielokrotnie wspominałem o tym, że historyczne rozważania bez znajomości faktów, oparte jedynie na domysłach prowadzą do błędu. Zazwyczaj właśnie relacje naocznych świadków są najbardziej zbliżone do prawdy. Najczęściej jednak nie ma komu tych pytań zadać.
Istnieją hipotezy, że Zofia została ukryta, aby chronić ją przed represjami lub aby w przyszłości mogła walczyć o niepodległą Polskę. Inne teorie, jak choćby uprowadzenie przez agentów sowieckich, wydają się jednak wątpliwe – trudno byłoby ukryć tak ważną osobę nawet w radzieckim łagrze, a łapówkarstwo powszechne w ZSRR mogłoby sprawić, że informacja o miejscu jej pobytu ujrzałaby światło dzienne. Co innego tajne służby krajów Zachodnich. Z historii wiemy, jakie działania podejmowali ludzie znajdujący się u boku władców, aby chronić tajemnicę lub człowieka.
Jedną z bardziej realistycznych hipotez jest to, że Zofia mogła zostać celowo ukryta przez brytyjskie służby specjalne lub przez osoby z otoczenia generała, aby uchronić ją przed dalszymi represjami. Takie działania są znane z historii. To rozwiązanie miało na celu nie tylko jej ochronę, ale i zabezpieczenie możliwości, że po wojnie, gdy Polska odzyska niepodległość, Zofia mogłaby odegrać istotną rolę jako silny przywódca. Teoria o jej uprowadzeniu przez agentów radzieckich i umieszczeniu w łagrze wydaje się z kolei mniej prawdopodobna i zupełnie bezcelowa.
Interesującym wątkiem jest również tajemnica, którą miał wyjawić na łożu śmierci ambasador Gibraltaru. Próbował on, jak głosi legenda, przekazać coś istotnego żonie Sikorskiego, co mogłoby rzucić nowe światło na los Zofii. Czy mógł mieć on swój udział w ukryciu córki generała lub wiedział, kto mógł jej pomóc zniknąć, by chronić ją przed niebezpieczeństwem? Ten wątek pozostaje nierozwiązany, lecz budzi przypuszczenia, że ambasador był wtajemniczony w szczegóły dramatycznych wydarzeń związanych z Sikorskim i jego córką.
W rozważaniu tej historii znaczących jest kilka wątków. Niemcy mogli próbować dogadać się z Polakami, co mogło doprowadzić nie tylko do osłabienia aliantów, ale do rozbicia paktu. I podobno takie rozmowy się toczyły. Jednak należy pamiętać o tym, że piloci z Dywizjonu 303, nie strzelali do niemieckich samolotów, żeby je zestrzelić, ale strzelali do pilotów, żeby ich zabić. Ta sytuacja ukazuje niemożliwość paktu z Niemcami. Należy także pamiętać o teorii, że granice państw powojennej Europy zostały ustalone jeszcze w czasie trwania II wojny. Kto sporządził rzekome mapy? To pytanie także pozostaje zagadką.
Historia Zofii Sikorskiej, podobnie jak losy jej ojca, pozostaje jedną z największych zagadek II wojny światowej. Pomimo licznych spekulacji i teorii dotyczących jej ewentualnego uprowadzenia, ukrycia czy też tragicznej śmierci, brakuje jednoznacznych dowodów na poparcie którejkolwiek z hipotez. Choć zniknięcie tak ważnej osoby nie przyniosło wyjaśnienia po tylu latach, pozostaje symbolem walki o wolność i niezależność Polski. Tajemnica, którą ambasador Gibraltaru próbował ujawnić, wciąż intryguje historyków i skłania do dalszych poszukiwań prawdy, która mogłaby rzucić nowe światło na losy rodziny Sikorskich.