E-recepta to zdecydowanie jedno z najważniejszych usprawnień w służbie zdrowia, które pojawiły się w ostatnich latach. To samo można powiedzieć o dobrze zorganizowanych teleporadach – podkreślmy: dobrze zorganizowanych. Ale wokół obu tych kwestii narosło wiele niepoprawnych skojarzeń.

 

Data dodania: 2021-11-04

Wyświetleń: 549

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Copyright - zastrzeżona

Nie kupuj recept. Korzystaj z konsultacji!

E-recepta na żądanie? To nie tak działa!

Wielu osobom wydaje się, że e-recepta zostanie wystawiona przez lekarza w czasie teleporady, jeśli pacjent o to poprosi. Czasem oczywiście tak to działa, ale w sporej części jest to zwyczajne oszustwo, a przynajmniej działanie wątpliwe etycznie. Lekarz oczywiście ma z formalnego punktu widzenia prawo do wystawienia recepty, natomiast każdy lek niesie ze sobą określone ryzyko, więc to nie tak, że pacjent mówi, co by chciał kupić w aptece, a lekarz bezrefleksyjnie wpisuje taki lek na receptę.

Kluczowa jest to teleporada. Nawet w najprostszej formule będzie ona obejmowała choćby podstawowy wywiad, który pozwoli wykluczyć interakcje leku z recepty z innymi środkami czy określi przeciwwskazania pacjenta. To dodatkowy powód, dla którego nigdy nie należy po prostu kupować recepty z ogłoszenia – jej wystawienie powinno zawsze wiązać się z odbycie wizyty.

Mam płacić za receptę? Ale dlaczego?

Serwisy medyczne, w których możesz zamówić teleporadę, a jeśli trzeba, to także recepty, oferują płatne usługi. I niektórzy dziwią się, dlaczego, skoro można tę samą receptę otrzymać w POZ. Czy na pewno? W teorii zapewne tak, ale wszyscy wiemy, jak działa (lub nie) polski system opieki zdrowotnej. Jeśli na receptę mają zostać wpisane awaryjne tabletki antykoncepcyjne, to komercyjna porada lekarska jest jedynym sensownym rozwiązaniem. Abstrahując od bezprecedensowej “klauzuli sumienia”, trzeba jeszcze pamiętać, że na wizytę lekarską często czeka się prawie dwa tygodnie – w tym przypadku to zdecydowanie za długo. Konsultacja online może się odbyć tego samego dnia, a często nawet w ciągu kilkudziesięciu minut.

W wielu sytuacjach nie możesz liczyć na lekarza

Serwisy takie jak haloDoctor oczywiście często przedstawia się jako te, w których można otrzymać głównie tabletki antykoncepcyjne. To po części prawda, ale trzeba pamiętać o tym, dlaczego tak się dzieje: antykoncepcja hormonalna musi być prowadzona w sposób ciągły. To samo dotyczy choćby antybiotykoterapii – takich tabletek nie można po prostu przestać przyjmować. A co, jeśli zapomnisz ich zabrać ze sobą na jakiś wyjazd albo po prostu poczujesz się gorzej w delegacji?

W teorii możesz oczywiście skorzystać z POZ-u, w praktyce: musisz znaleźć przychodnię, wypełnić deklarację wyboru lekarza i… poczekać tydzień na wolny termin. Prawda jest taka, że komercyjna konsultacja online w wielu sytuacjach stanowi po prostu niezbędną protezę służby zdrowia, która zapewnia czasem jedynie szczątkową ochronę. 

Co zaś tyczy się tabletek antykoncepcyjnych – z różnych powodów ta metoda antykoncepcji wciąż, głównie w mniejszych miejscowościach, jest piętnowana. Wizyta online, o której nikt się nie musi dowiedzieć, zapewnia zdecydowanie większy komfort i pozwala korzystać z pełnej opieki medycznej.

Nie kupuj recept, korzystaj z konsultacji

Znalezienie ogłoszeń o sprzedaży recept nie jest trudne. Zamówienie takiej recepty, zwykle wystawionej na inną osobę, też nie stanowi wyzwania. I nie będziemy tego komentować od strony prawnej, natomiast w trosce o swoje zdrowie, zawsze zamawiaj receptę w czasie konsultacji online. Nawet jeśli wiesz, jakiego leku potrzebujesz, skonsultuj się z lekarzem, żeby się upewnić, że będzie on dla Ciebie bezpieczny.

Dodajmy tylko dla porządku, że profesjonalna, pełna teleporada z wystawieniem recepty często kosztuje mniej, niż sama lewa recepta. Niczego nie zyskujesz na „zdobyciu” recepty, za to na pełnej konsultacji możesz sporo zyskać i zabezpieczyć swoje zdrowie.

Licencja: Copyright - zastrzeżona
0 Ocena