świt
po środku nieba stoi najważniejszy z aniołów
wznosi głos do wschodu
daje znak
śpiącym na łóżkach z mgły
nie ma czasu na wspólne śniadanie
mkną przez powietrze
żeby wyzwolić tych co wierzą
ale tylko wybranych
wygra ten anioł
który zmieści się w czasie
południe
będą odpędzać od siebie tych
którzy nie zasłużyli na zbawienie
poetów, komediantów, leniwych ludzi papieża
wzdychających do osamotnienia i odpoczynku
stojących nad przepaścią proszących o śmierć
zagonią do walki o życie
nie obiecując sukcesu
przegra ten anioł który nie doliczy się spadających
i tak do wieczora
wieczór
od dziesiątej będą patrzeć na ziemię
a z ziemi będą patrzeć na aniołów
nie odpuszczą ani ci na górze
ani ci na dole
będą czekać spojrzeniami na sprawiedliwość
aż pojawi się ten
który wskaże
komu przypadnie w udziale
ujrzenie świtu dnia następnego