Korzystając z popularnego systemu operacyjnego, nie znamy zasad jego działania, jego ukrytych funkcji, bo nie jest to nam do niczego potrzebne. A im nowszy system, tym mniejszą mamy kontrolę nad nim. Producent systemu operacyjnego narzuca nam program, który stworzył. Po co mi aparat fotograficzny w stacjonarnym komputerze, który nie posiada nawet kamery? Oczywiście istnieje rozwiązanie usunięcia niechcianych aplikacji, ale one zawsze wrócą po aktualizacji systemu.
W popularnym systemie operacyjnym, chodzi mi o najnowsze odsłony, zawsze pliki umieszczane w folderach systemowych wymagają uruchamiania z prawem administratora.
„Odmowa dostępu” dotyczy zazwyczaj plików, które utraciły funkcję administratora — komputer nie rozpoznaje nas, jako właściciela danych i odmawia nam dostępu. Istnieją oczywiście proste metody radzenia sobie z wieloma błędami tego systemu. Najprostszym znanym sposobem, często stosowanym przez serwisanta jest używanie innego systemu operacyjnego. Jeżeli nie masz dostępu do plików w systemie Windows, wówczas użyj systemu Linux (w polskiej wersji Ubuntu).
Ubuntu nie wymaga instalacji, a jedynie zostaje załadowany z płyty DVD. Załadowanie systemu z płyty trwa dłużej niż uruchomienie tego systemu z dysku twardego, gdyż ten zawiera nie tylko system operacyjny, ale również między innymi pełen pakiet biurowy. Po uruchomieniu tego systemu wystarczy dany katalog z plikami przenieść (skopiować) w inne miejsce. Na przykład przenosimy dane z dysku USB na dysk w komputerze. Sprawa rozwiązana. Potem ponownie uruchamiamy komputer z naszym systemem operacyjnym i cieszymy się odzyskanymi plikami. Operacja zajmuje niewiele czasu (zależnie od ilości danych, które zostały zablokowane). Potem należy jeszcze wykonać pewne czynności, zależnie od źródła problemu. Czasem wchodzi w grę formatowanie dysku USB, a jeżeli pliki znajdowały się na dysku w komputerze, wówczas sprawa jest jeszcze prostsza. A wszystko możemy wykonać sami. Czasem po takiej operacji przeniesienia plików, nasz system sam wskaże nam potrzebę skanowania dysku w poszukiwaniu błędów, co w efekcie rozwiązuje już problem. Czasem trzeba użyć komendy „chkdsk”, co naprawi błędy.
Czasem zdarza się, że tani lub darmowy program zwany „antywirusowym” blokuje dostęp do urządzeń przenośnych, bo podejrzewa istnienie na nim wirusa i z powodzeniem można tu zastosować powyższą metodę.
Odradzam testowania programów, które dostępne są w internecie, służących do odzyskiwania danych, gdyż w ten sposób możemy te dane stracić bezpowrotnie. Powyżej przedstawiłem najprostsze możliwe rozwiązanie i w stu procentach legalne. Dyski, czy inne nośniki danych, nie są wieczne, ale też jako mechanizmy są zawodne. Tradycyjny twardy dysk w komputerze (HDD — z ang. hard disk drive) jest urządzeniem mechanicznym. Pracuje podobnie jak gramofon z tą różnicą, że tutaj talerz (lub talerze), obraca się z prędkością 5400 obrotów lub 7200 obrotów na minutę. Nad takim magnetycznym talerzem unosi się igła, która odczytuje albo zapisuje dane w sposób podobny do zapisu kasety w magnetofonie — wyginane są magnesy. Do uszkodzenia fizycznego takiego dysku dochodzi zazwyczaj w czasie odłączenia zasilania w podczas jego pracy. Ale to już inna bajka, podobnie jak zaszyfrowane dane przez hakera.