Mogłabym... gdybym takowe szokujące posiadała...
Uważam, że niesprawiedliwe jest to, iż nic się nie dzieje! Siedzę sobie u babci ciągle. Niekiedy wyskoczymy do drugiej babci, do Luny, niekiedy pójdziemy pobiegać na dwór, ale zazwyczaj... Zazwyczaj to siedzimy w domku. Aha- czasami idziemy jeszcze do pub'u. To tylko taka ładna nazwa- w rzeczywistości jest to zwykły bar tylko zamiast jedzonka i piwa jest tylko piwo! Tam muszę siedzieć grzecznie i czekać aż pójdziemy. Nawet nie mogę pobiegać między stolikami.
No, ale pozostałą część wolnego czasu siedzimy w domku. A jakby tego było mało, to o ile naumiałam się już liczyć, to moi Państwo są ze swoim goldenkiem 4 dni w tygodniu, a resztę nie.
Dlaczego?
Pamiętacie, jak mi mówili, że od czasu do czasu muszą pracować, abym miała przysmaki i zabawki? No więc to jest właśnie to od czasu do czasu! Kiedyś zostawiali mnie raz dzień w tygodniu, a teraz? A i przysmaków nie ma jakoś znacznie więcej...
Oni mi mówią: "Nie martw się, jeszcze miesiąc i wszystko wróci do normy i będziemy się Tobą zajmować ile się tylko da. Póki co musisz wytrzymać". Miesiąc. MIESIĄC!! Czy oni wiedzą ile to jest miesiąc?? To jest sto dwadzieścia trzydzieści milionów dni chyba!
Golden Retriever, a zwłaszcza szczeniaczek potrzebuje dużo, jak najwięcej nowych wrażeń, podróży, poznawania ludzi, zwiedzania i wogóle. A tutaj jak jest najjaśniej i najładniejsze zdjęcia by wychodziły, to moim rodzicom ZACHCIAŁO się pracować... Phi!
Obiecują, że jeśli się uda, to pojedziemy po wszystkim tam, gdzie ziemia sięga do gwiazd, a jak się na nią wejdzie (ziemie) to widać pół świata. Nie mogę się doczekać!
No i dzisiaj w takim trochę smutnym nastroju, ale z optymistycznym akcentem końcowym pozdrawiam Was wszystkich!
Wasz goldenek