To, co narzeczeni powinni ustalić najpierw, to data ślubu. Jest to oczywisty punkt wyjścia do dalszych działań. Wybór dnia jest stosunkowo łatwy. Jeśli chodzi o godzinę, dla niektórych jest ona obojętna, inni zdecydowanie obstają przy wybranej. To, czy młodzi będą sobie ślubować o wymarzonej porze, zależy od dostępności terminu w kościele.
I tutaj dochodzimy do dość problematycznej kwestii. Wiele par zastanawia się, co rezerwować najpierw – termin w kościele czy salę na przyjęcie? Odpowiedź na to pytanie wcale nie jest prosta.
W internecie zazwyczaj pada odpowiedź, że wybór lokalu jest priorytetowy. Jeżeli w danym miejscu jest tylko jedna sala, oczywistym jest, że jednego dnia może odbyć się tylko jedno wesele. Natomiast w kościele może być nawet kilka ślubów dziennie, więc problemem może być tylko godzina – o tym wspomniano wcześniej. Jeżeli po rezerwacji sali okaże się, że ślub kościelny może być tylko np. o trzynastej lub siedemnastej, nie pozostaje nic innego, jak akceptacja takiego stanu rzeczy lub zmiana lokalu.
Jednak można spotkać się też z taką sytuacją, że podczas wizyty w kancelarii parafialnej okaże się, że wszystkie godziny na dany dzień są już zajęte. Dzieje się tak czasem w małych parafiach, w których pracuje jeden ksiądz, a na dodatek ten konkretny dzień wybrało sobie kilka par. Mniejszym ryzykiem obarczone są duże parafie w miastach, ale tutaj też może nastąpić kumulacja.
Co zrobić, by nie rozczarować się boleśnie i nie musieć rezygnować z wymarzonej daty? Przede wszystkim do kancelarii warto wybrać się z wyprzedzeniem, by zorientować się, ile ślubów może być udzielonych jednego dnia i ile par zwykle przystępuje do sakramentu. Warto też wstępnie zarezerwować wybrany termin. W niektórych kościołach rezerwacji trzeba dokonać kilkanaście miesięcy wcześniej – trzeba to po prostu sprawdzić.
Być może okaże się, że udało się zarezerwować godzinę mszy, jednak wybrana sala jest już zajęta. To moment na zastanowienie się, co jest ważniejsze – trzymanie się ustalonej daty czy lokalu. Warto jednak zaznaczyć, że na brak terminu w kościele nic nie można poradzić, można natomiast pójść na kompromis w sprawie miejsca na przyjęcie weselne. Na to pytanie muszą odpowiedzieć sobie narzeczeni i dokonać najlepszego dla siebie wyboru.