Wiele par, które nie są pewne swoich umiejętności tanecznych decyduje się na kurs tańca kilka miesięcy przed Wielkim Wydarzeniem albo prosi o pomoc choreografa aby ten wybrał układ, który wykonają przed wszystkimi gośćmi i nie narobią sobie wstydu z powodu mniejszych lub większych defektów w sferze rytmu i kontroli nad własnym ciałem. Szybkie i efektowne figury taneczne, skoczne rytmy, a nawet układy wzięte żywcem z „Tańca z Gwiazdami” powoli wypierają tendencję standardowych wolnych tańców-przytulańców i romantycznych ballad – takie są obecne trendy mody. To jaki taniec wybierzecie zależy tylko i wyłącznie od Was i Waszych preferencji. Prawda jest taka, że ilu ludzi na świecie tyle różnych pomysłów. Ważne jest to, aby pierwszy taniec wspominać dobrze, z łezką wzruszenia w kąciku oka, z uśmiechem i rozmarzeniem. W końcu chodzi o pierwszy zaakceptowany przez prawo taniec ze swoją drugą połówką, czyli mężem/żoną. Muzyka towarzysząca temu niecodziennemu wydarzeniu powinna być wyjątkowa i magiczna, a Wy – piękni, otuleni jej dźwiękami.
Muzyka wyjątkowa to niepowtarzalność i oryginalność. Czynnikiem, który decyduje o tym, jaka muzyka jest dla nas konkretnie wyjątkową jest nasz charakter i osobowość. Dla jednych może być to romantyczna ballada, dla innych coś w stylu skocznym jak jive, tajemniczy foxtrot, czy klasyczny walc. Idei i możliwości jest wiele. Na etapie końcowym taniec powinien nam sprawiać jak najwięcej przyjemności i frajdy, natomiast jak najmniej trudności. A co z muzyką?
Jeśli decydujecie się na romantyczną balladę wtedy wiadomo, że musicie szukać wolnej piosenki o miłości, najczęściej z akompaniamentem fortepianu i plastyczną wokalną linią melodyczną. Będzie ckliwie, romantycznie i magicznie – rodzice i dziadkowie wycierający po kryjomu łzy wzruszenia, a Wy wpatrzeni w siebie tak, jakby cały świat nie istniał z błyszczącymi oczyma i motylami w brzuchach. Nawet jeśli zdarzyłby się niefortunny wybór sukni ślubnej bądź garnituru – gwarantuję, że nikt na to nie zwróci wtedy uwagi, bo każdy będzie się zachwycał chemią, która będzie wyczuwalna w każdym kącie sali. Jeśli więc chcecie obniżyć poziom stresu po wyczerpującej Przysiędze Małżeńskiej czy wydłubywaniu ryżu i grosików z włosów będzie to idealny rodzaj muzyki.
Jeżeli interesuje Was taneczne szaleństwo i wzbudzenie podziwu w oczach gości, a także ukłucia zazdrości (szczególnie u dalszych bądź bliższych koleżanek) polecam wybrać coś żywego z pazurem, z efektownymi figurami, które należy skrupulatnie ćwiczyć pod okiem profesjonalistów. To przede wszystkim gorące rytmy latino, w których możecie wodzić się wzajemnie na pokuszenie kołysząc biodrami, energiczny rock’n’roll lub mix kroków do jive’a. Muzyka do tego typu tańców będzie żywa, intensywna, z zawiłymi rytmami, dużym udziałem instrumentów perkusyjnych i będzie sprawiać, że nawet nogi gości same będą się rwać do tańca lecz będą to maskować wybijaniem rytmu lakierkami czy kołysaniem na boki, w końcu to nie ich Pierwszy Taniec.
Jeżeli chcecie prezentować się jak osnuci tajemnicą książę i księżniczka, którzy tak jak w bajkach pokonują wszelakie przeszkody aby w końcu odnaleźć siebie i być razem na wieki – polecam muzykę, która będzie pasować do klasycznego walca. Charakterystyczny rytm „na 3”, duma, prostota i piękno. Prawda jest taka, że walc pasuje absolutnie do każdego wesela, więc nie trzeba obawiać się o jakąś gafę, a nawet wręcz przeciwnie! Są to piosenki spokojne, z rozwiniętą linią melodyczną instrumentów dętych i kwartetu smyczkowego. Często zdarza się, że Młodzi wybierają do walca muzykę klasyczną. W tym rodzaju muzyki nie ma miejsca na przesadne wzruszenia i wybuchy emocji – to inna kategoria. Klasa sama w sobie.
Jakiegokolwiek byście nie wybrali rodzaju muzyki, piosenka na Wasz Pierwszy Taniec powinna kojarzyć się przede wszystkim z Waszą drugą połówką. Nie widzę sensu w wybieraniu przypadkowej piosenki, którą podsunął Wam DJ, zespół muzyczny, usłyszeliście ją w radio czy była wykorzystana na weselu koleżanki/kolegi. Pierwszy taniec to indywidualność, coś tylko Waszego. To cząstka Waszej osobowości, Waszej relacji, namiastka Waszej miłości. Może to być piosenka ze szkolnej dyskoteki, w rytm której Ty i partner wirowaliście na parkiecie kilka lat wstecz, melodia zasłyszana w przytulnej kawiarence, w której piliście kawę jesienią albo piosenka, której razem słuchaliście siedząc na ławce w parku. Cokolwiek wybierzecie – to ma być coś Waszego i prywatnego. Wtedy idea Pierwszego Tańca ma tak naprawdę sens.