Podsumowując serię przedstawię swój pogląd na zawarte tam metody i ich skuteczność oraz przedstawię ostatnie szlify i metody kontrolowania pozycji. Na początek rzecz, o której nie pisałem czyli pingowanie wpisów. Zakładam, że mamy już zrobione zaplecze, zrobiliśmy też wpisy na forach i w katalogach, mamy umieszczone artykuły. Warto teraz zadbać, żeby ktoś się o tych wpisach dowiedział. Jednym ze sposobów jest pingowanie, czyli w uproszczeniu poinformowanie bota wyszukiwarki, że na stronie pojawiły się nowe linki. Ważne jest to, żeby podać bezpośredni link do wpisu z linkiem i ew. zadeklarować użyty anchor, co uprości i przyspieszy indeksowanie. Warto także zobaczyć jaki atrybut posiada nasz link. Można to zrobić wyświetlając źródło strony i wyszukując interesujący nas adres (najlepiej dla nas jest oczywiście a rel="dofollow" ewentualnie niezadeklarowany atrybut). Pingowanie nie gwarantuje zaindeksowanie linku ale zwiększa szansę i przyspiesza ten proces. Oczywiście wiele darmowych stron i programów do pingowania można znaleźć w internecie.
Kolejną rzeczą, o której zapomniałem w poprzednich artykułach, a o których nie można nie wspomnieć są linki z atrybutem 'canonical'. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że jest to sposób na uniknięcie nieprzyjemnych skutków duplicate content. Jak to działa, dlaczego działa i kiedy działa można by napisać dużo. Ja nie będę się na tym za bardzo skupiał, ponieważ zostało to wielokrotnie opisane lepiej, niż ja byłbym w stanie to zrobić. Wspomnę tylko, że ten atrybut najczęściej jest użyteczny w przypadku sklepów internetowych i blogów zapleczowych.
Mamy już stronę, pozyskaliśmy linki, udało się też je spingować. Co teraz? Teraz już powinno być z górki. Trzeba zainteresować się narzędziami do kontroli pozycji fraz oraz sprawdzania BackLinków. Należy też pamiętać o GoogleAnalytics i Google Webmaster Tools, które dostarczają wielu niezbędnych informacji i ułatwiają prowadzenie strony. Nie trzeba się przejmować początkowymi przetasowaniami w pozycjach fraz, bo coś takiego jest raczej normalne. Wszelkie większe spadki w późniejszym czasie (np. spadek 60 pozycji w ciągu jednego dnia) może oznaczać filtr. Można to sprawdzić w narzędziach Google (filtry ręczne i algorytmiczne). Małe wachnięcia można oczywiście korygować dodatkowym linkowaniem.
Podsumowując metody zawarte w poprzednich artykułach, każda jest skuteczna na swój sposób. Warunkiem jest używanie każdej z nich z głową. Wymienię metody zawarte w poprzednich artykułach według ich skuteczności w mojej opinii:
- Content - jeden w filarów strony, bez dobrego contentu nie ma mowy o pozycjonowaniu.
- Optymalizacja - kolejny filar, ułatwia wyświetlanie strony, zwiększa jej przyjazność dla użytkowników i botów indeksujących, podstawowa czynność i trzon pozycjonowania.
- Artykuły do przedruku, precle - najefektywniejsza według mnie metoda zdobywania naturalnych dla Google linków.
- Marketing szeptany - dobry choć czasem uciążliwy. Dobrze rozegrany potrafi przynieść dobre rezultaty.
- Katalogowanie - mimo różnych opinii wciąż działa i wciąż przynosi widoczne rezultaty.
- Frazy zwykle i long tail to już kwestia wygody i chęci dla osoby pozycjonującej. Napisałem to na końcu, choć warto to określić już na początku, zanim zaczniemy pozycjonować.
Jak można zauważyć, każdy sposób jest mniej lub bardziej skuteczny. Nie da się zdobywać czołowych pozycji nie mieszając ze sobą różnych metod. Materiał jest subiektywny (bo taki miał być), ale nie prezentuje żadnej skrajnej szkoły pozycjonowania. Wiele osób może się z tą hierarchią zgodzić, wiele może mieć odmienne zdania. Przekazałem co mogłem w możliwie przejrzysty sposób, jeżeli zapomniałem o czymś istotnym, po przypomnieniu postaram się to uzupełnić. Mam nadzieję, że udało mi się w jakiś sposób rozjaśnić ciekawy temat jakim jest pozycjonowanie.
