Wyobraźmy sobie sytuację, w której odgórna siła niejako zmusiła nas do wezwania autopomocy i zamówienie autolawety. Spod maski naszego samochodu buchają kłęby dymu, dzieci płaczą, a żona złorzeczy pod nosem, że trzeba było lecieć za granicę.

Data dodania: 2014-09-29

Wyświetleń: 1107

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Copyright - zastrzeżona

Autopomoc i warsztaty

W myślach kalkulujemy, ile wyniesie nas ta radosna wycieczka w góry i w sumie przyznajemy wybrance rację. Historia może i byłaby prawdopodobna, gdyby nie to, że myśli kierowcy krążą wokół stereotypów. Kierowca, bowiem sumuje konieczne wydatki w oparciu o krążące legendy związane z cenami pomocy drogowej. Jest przekonany, że jego pojazd zostanie odholowany do najdroższego i najgorszego mechanika w okolicy, do tego trzeba będzie doliczyć niebotyczne koszty holowania, a tymczasem…

Oczywistą sprawą jest to, że za każdą usługę trzeba zapłacić (chyba, że mamy wykupiony wraz z obowiązkowym ubezpieczeniem samochodu OC specjalny pakiet assistance, który oferuje usługi z zakresu pomocy drogowej), niemniej, trudno wytłumaczyć, dlaczego zaraz w kontekście pomocy drogowej większość osób myśli o grubych plikach banknotów, a wręcz o koniecznej pożyczce na ten cel? Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że istnieją różnego rodzaju przedsiębiorstwa, a to oznacza, że dostępne są w tej dziedzinie i różnego rodzaju ceny – nie tylko te wysokie i niedostępne dla portfela przeciętnego Kowalskiego, ale też te „przyjazne” dla klienta. Dodatkowo wysokość kwoty za dokonaną usługę zależy od tego, co to w ogóle jest za usługa i jakiego pojazdu dotyczy. Nie bez znaczenia jest również odległość, jaką muszą przebyć pracownicy, aby udzielić klientowi pomocy oraz pora. Z wyższymi cenami trzeba liczyć się, gdy korzystamy z auto pomocy w nocy, w niedzielę lub w święta, w pozostałych przypadkach koszty usługi prawdopodobnie okażą się dużo niższe niż się spodziewamy. Tak czy siak – jeżeli wybierzemy właściwie, nie będziemy musieli poważnie nadwyrężać domowego budżetu.

A teraz czas na obalenie kolejnego mitu, czyli mitu związanego z warsztatami samochodowymi w kontekście pomocy drogowej. Zwykle bowiem pomoc drogowa współpracuje z kontentym warsztatem samochodowym i tam kieruje niesprawne auto. Użytkownikom drogi wydaje się, że warsztaty te oferują wygórowaną cenę, naprawiają o wiele więcej niż wymaga tego sytuacja, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że kierowca nic nie może na to poradzić. Jest to jednak mitem. Zasada warsztatów jest bowiem zupełnie inna. To klient decyduje, gdzie zamierza swoje auto przetransportować. Może dostarczyć je nawet do rodzinnego miasta oddalonego o pięćset czy sześćset kilometrów. Musi mieć jednak świadomość, że istnieje pewien rodzaj taryfikatora, według którego kwotę za przewóz liczy się w odniesieniu do pokonanych kilometrów – logiczne, prawda? Jeżeli znajdujemy się zbyt daleko od owego rodzinnego miasteczka, lecz okolicznych zakładów naprawczych nie znamy, pracownicy pomocy drogowej mogą nam wskazać te, z którymi sami współpracują i uważają za godne polecenia oraz zaufania. Może się również okazać, że cena, jaką krzyknie sobie mechanik współpracujący z pomocą drogową będzie sprawiedliwie niska, a wręcz konkurencyjna (taki rodzaj promocyjnego pakietu „pomoc drogowa plus mechanik”). Ostateczna decyzja zawsze jednak należy w tej kwestii do nas. Nie jesteśmy skazani na żaden odgórny, super drogi wybór w zakresie warsztatu samochodowego.

Licencja: Copyright - zastrzeżona
0 Ocena