...depresja jako choroba jest bardzo poważnym zaburzeniem i jako taka wymaga niezwłocznej interwencji medycznej, ponieważ nie leczona niesie ze sobą ryzyko groźnych następstw, łącznie z samobójstwem.
W tradycyjnej psychopatologii, w związku z przyczynami powstawania, wyróżniamy dwa podstawowe rodzaje depresji i podział ten dla celów popularnonaukowych wydaje mi się najbardziej użyteczny:
- depresja reaktywna – jest to doskonale znane nam wszystkim obniżenie nastroju z całym zestawem objawów towarzyszących, powstałe w reakcji (stąd nazwa) na przykre zdarzenie, nagłe nieszczęście czy wstrząs, świadomość ciężkiej choroby somatycznej itd. W powstawaniu i trwaniu tej postaci depresji niezwykle istotne znaczenie mają czynniki poznawcze, a ściślej rzecz ujmując - poznawcza ocena bieżących wydarzeń, ewaluacja aktualnej rzeczywistości. Najbardziej powszechnie depresyjne stany reaktywne występują po stracie osoby bliskiej – czyli w kontekście żałoby jako psychologicznej reakcji na utratę ważnego emocjonalnie obiektu. Stany te z dobrym skutkiem poddają się czysto psychologicznym działaniom korekcyjnym i możliwa jest pomoc specjalistyczna w różnych formach psychoterapii, zaś leczenie farmakologiczne może być okresowo i doraźnie cennym uzupełnieniem. Warto podkreślić, że w stanach depresyjnych tego typu raczej nie obserwuje się lęku ani powstałych na jego podłożu zaburzeń somatycznych, nie podlegają też radykalnej dezorganizacji fizjologiczne rytmy dobowe. W depresji reaktywnej dominuje poczucie krzywdy i winy innych osób (brak jest obecnego w depresji endogennej poczucia winy własnej), samoocena również nie ulega zazwyczaj obniżeniu.
- depresja endogenna – są to stany depresyjne powstałe pomimo braku jakichś szczególnych przyczyn zewnętrznych, opisanych w powyższym punkcie i wynikające z najrozmaitszych zmian zachodzących wewnątrz organizmu. Typowym podłożem endogennych stanów depresyjnych mogą być zaburzenia gospodarki neurohormonalnej organizmu, na przykład u kobiet w okresie okołoporodowym, zaś najbardziej chyba obrazowym przykładem zaburzeń afektywnych o takiej etiologii mogą być związane z menstruacją wahania nastroju u kobiet (jest to oczywiście tylko przykład, bowiem obniżony nastrój przed menstruacją nie uprawnia w żadnym razie do rozpoznawania depresji!).
Endogenne zaburzenia afektywne powstają na podłożu zaburzeń pracy mózgu, należy jednak podkreślić, że trudne sytuacje życiowe, stres i ciężkie przeżycia emocjonalne bywają czynnikami wyzwalającymi (na przykład u kobiet jest to bardzo często poród), a nierzadko interakcja warunków zewnętrznych i wewnętrznych jest zjawiskiem decydującym dla wystąpienia choroby.
Stany depresyjne o tym charakterze z powodów oczywistych wymagają leczenia farmakologicznego, zaś ewentualna psychoterapia jest działaniem wspomagającym i uzupełniającym.
Podstawowym i dominującym objawem depresji endogennej jest oczywiście znaczne obniżenie nastroju, smutek, przygnębienie oraz przewlekły, zazwyczaj niezbyt nasilony lęk. Objawy towarzyszące to spadek napędu życiowego i motywacji, zanik radości życia, utrata zainteresowania bieżącymi sprawami, czynnościami dnia codziennego. Wyraźne jest spowolnienie psychoruchowe (zwolnienie toku myślenia i wypowiedzi, wykonywanych ruchów, w ekstremalnych przypadkach aż do tzw. osłupienia depresyjnego, czyli całkowitego bezruchu) zaś mimika pacjenta mówi sama za siebie. Trzecią dużą grupą objawów depresji endogennej są zmiany w somatycznym stanie chorego – bezsenność, zaburzenia trawienia, bóle mięśni i całego ciała, spadek odporności i sił obronnych organizmu, spadek popędu seksualnego i zainteresowania sprawami płci, obniżenie sprawności seksualnej i wiele innych.
U osoby z depresją endogenną zazwyczaj obserwujemy patologicznie obniżoną samoocenę, skrajny pesymizm, częste jest poczucie winy i własnej bezwartościowości. W poważnie nasilonym stanie depresyjnym pojawiają się myśli i tendencje samobójcze, czasami chory podejmuje próby odebrania sobie życia. Wypowiadanych przez osobę z depresją myśli i zamiarów tego rodzaju nie należy nigdy lekceważyć, ponieważ depresja jest chorobą niosącą ze sobą rzeczywiste i znaczne ryzyko samobójstwa. Przyjmuje się tradycyjnie, że prawdopodobieństwo targnięcia się na własne życie jest większe w mniej nasilonej depresji niż w skrajnych stanach depresyjnych, ponieważ w tym ostatnim przypadku pacjentowi niejednokrotnie brak motywacji nawet do podjęcia próby samobójczej. Pragnienie, by przestać istnieć jest bodaj najbardziej dramatycznym sygnałem obrazującym samopoczucie chorego na depresję.
Pacjent z ciężką depresją może całymi dniami nie wstawać z łóżka. Częste jest zaniedbywanie higieny osobistej, kontaktów i form aktywności społecznej, obowiązków. W początkowym okresie często rodzina i otoczenie starają się różnymi sposobami zmotywować pacjenta do mobilizacji jednak należy wyraźnie podkreślić, że prawdziwa depresja jest ciężkim stanem chorobowym i wszelkie uwagi w stylu „nie przesadzaj, weź się w garść” są nie tylko nieskuteczne, ale wręcz niepoważne.