To właśnie konieczność, ta znana z powiedzenia, matka wszelkich wynalazków, zmusiła ich do wymyślenia alternatywnych metod ochrony stóp przed nierównościami terenu, ostrymi skałami czy gorącym piaskiem. Było to czasem kwestią życia lub śmierci, szczególnie dla wędrowców i myśliwych, przemierzających kilometry w poszukiwaniu jedzenia czy schronienia. Starożytne zapiski dotyczące cywilizacji Egiptu czy Chin już zawierają wzmianki na temat butów. Antropolodzy są zgodni, że ludzie chronili stopy czymś, co przypominało buty już 40 tys lat temu, natomiast z całą pewnością używano ich 5 tys lat temu: szczątki człowieka z Neolitu, świetnie zachowanego w lodowej pokrywie Alp, też miały na sobie buty – podeszwę z niedźwiedziej skóry, siatkę ze sznurka i wypełnienie z siana.
Pierwsze sandały
Prawdopodobnie pierwszy model tych butów stanowił po prostu połączenie splecionych traw, palmowych włókien i niegarbowanej skóry przymocowanej do stopy kawałkiem sznurka. Oczywiście, tego rodzaju sandały miały rację bytu jedynie na obszarach o ciepłym klimacie. Z biegiem czasu, sandały zmieniały nieco formę i rodzaj surowców, z którego były wykonane: w VII w. p.n.e mężczyźni nosili sandały z piętą, sznurowane u góry, ze specjalnym pierścieniem, w który wsuwano duży palec. Z biegiem czasu buty zaczęto wyrabiać przy użyciu wyprawionych skór lub zamszu, a im większy status społeczny użytkownika, tym bogatsze zdobienia: kamienie szlachetne i perły.
Sandały: kiedy zakładamy
Bez wątpienia jest to obuwie zaprojektowane z myślą o lecie. To naturalne, że w ciepłe dni odkrywamy jak najwięcej ciała i ten trend dotyczy też stóp. Pamiętajcie, że najładniej w bucie prezentują się wypielęgnowane stopy, z zadbanymi, krótko obciętymi paznokciami. Oczywiście, czasami biurowy dress code nie pozwala nam założyć ulubionych butów nawet w upalny dzień – w większości korporacji od pracowników wymaga się oficjalnych strojów, czyli koszuli i długich spodni czy garnituru od mężczyzn i bluzek, spódnic za kolano i cielistych rajstop od kobiet, a w obu przypadkach – butów z zakrytymi palcami. Natomiast, w warunkach innych niż biurowe, zakładajcie sandały jak najczęściej, by dać odpocząć stopom i pozwolić im też cieszyć się słońcem!
Z czym łączyć sandały
Prawdę mówiąc, nie istnieją w tej kwestii żadne żelazne kanony – sandały wdzięcznie komponują się z większością letnich stylizacji. Klasyczne będą wspaniale uzupełniać romantyczny look letnich sukienek, elegancki sznyt ołówkowych spódnic i nonszalancką elegancją lnianych spodni. Sandały w stylu vintage można bez wahania łączyć z jeansami, wzorzystymi spódnicami i bawełnianymi szortami. Zanim jednak zdecydujesz się na zakup, przyjrzyj się uważnie dodatkom i zdobieniom przytwierdzonym do butów: czy są w twoim stylu? Czy na pewno będziesz je nosić? Czasem, już po zakupie, okazuje się, że jedna mała ozdoba, co do której nie byliśmy przekonani, może skutecznie zniechęcić przed noszeniem butów.
Kiedy sandałów NIE nosić
W zestawieniu z – wspomnianymi już wcześniej – spódnicami za kolano i garsonkami. Płaskie buty nie wyeksponują dobrze twoich nóg, szczególnie przy tak niekorzystnej długości. Zamiast nich, załóż lepiej sandały z obcasami, które optycznie wymodelują twoją stopę. Panie o obfitych kształtach powinny unikać butów na cienkiej szpilce, ponieważ ich figura wyda się wtedy bardziej masywna, natomiast drobnym kobietom radzi się, by unikały ciężkich butów na wysokiej podeszwie, na przykład koturnów.
Lato to czas, kiedy chcemy wyglądać kobieco i modnie niezależnie od okazji. Ciepła aura sprawia, że z powodzeniem możemy zakładać zwiewne sukienki zarówno na co dzień, jak i na specjalne okazje. Jednak aby uzyskać perfekcyjny look, ważne jest odpowiednie dopasowanie dodatków do stylizacji. Dziś podpowiemy, jak dobierać sandały do letnich sukienek.