Gdy nadeszła moda na unisex i gender studies, odnosi się wrażenie, że powoli zapomina się o płci biologicznej właśnie i tym, co ją determinuje i jak się ona kształtuje. Skutki tej mody są szczególnie widoczne w Londynie, multikulturowej stolicy Świata. Tutaj pytanie o płeć bywa nie na miejscu. A odpowiedź nie jest wcale zawsze taka znowu oczywista i widoczna.
Zacierające się różnice pomiędzy płciami to zjawisko wcale nie takie nowe. W historii, w niektórych kulturach, wielokrotnie dochodziło do takich zjawisk. Jednak nigdy dotąd, bo i ludzi na Ziemi żyje obecnie sześciokrotnie więcej, nie przybrało to tak na sile. Jakie mogą być realne skutki seksualnej ewolucji ludzkości? Przewidywać jest niezwykle trudno. Ale zawsze można zobaczyć ten proces oczyma własnej wyobraźni. Zachęcam.
Berdache, rola kobiety pełniona przez mężczyzn w plemionach Indian, wydaje się nie być już tylko antropologiczną ciekawostką z północnej Ameryki, a rzeczywistością, którą można obserwować w wielu miejscach brytyjskiej stolicy.
Transseksualizm jest zaburzeniem identyfikacji płciowej, które polega na głębokim pragnieniu życia i byciu akceptowanym jako osoba odmiennej płci. Za przyczynę transseksualizmu uważa się zaburzenia hormonalne występujące w okresie płodowym.
Z kolei transwestytyzm jest parafilią (rodzaj zaburzenia na tle seksualnym), gdzie osoba nią dotknięta pragnie upodobnić się do osoby płci przeciwnej poprzez ubiór i zachowanie w dwóch sytuacjach: w celu osiągnięcia satysfakcji emocjonalnej (transwestytyzm o podwójnej roli) lub seksualnej (transwestytyzm fetyszystyczny). Z danych klinicznych wynika, że około 1% transwestytów występujących na świecie jest płci męskiej. Natomiast nie ma żadnych danych dotyczących transwestytyzmu u kobiet.
Oba zaburzenia, choć ich skutki mogą wydawać się podobne, charakteryzuje inna geneza, inne potrzeby osób tym dotkniętych i niosą za sobą całkiem odmienne skutki.
Transwestytyzm i transseksualizm są badane przez seksuologów, seksuologów klinicznych, psychologów oraz psychiatrów.