Odpowiedzi na te pytania pewnie jest tyle, ilu mężczyzn, którzy nie chcą się żenić lub stworzyć stałych związków. Wśród nich z pewnością znajdzie się wiele powodów wynikających z indywidualnych doświadczeń i przekonań. Można jednak powody unikania tworzenia związków na stałe podzielić na kilka dużych kategorii:
Atawistyczny pęd do chwilowego wiązania się z kolejnymi partnerkami, aby spłodzić jak najwięcej potomstwa. Jak przekonują naukowcy, mężczyźni mają to wdrukowane i nieświadomie się tym kierują. Świadomie czy nieświadomie, znam takie przypadki, jednak są one odosobnione.
Seks jest dostępny bez małżeństwa, a nawet bez związku. Drzewiej, aby uprawiać seks, facet musiał się ożenić, tak silna była społeczna kontrola i naciski „opinii publicznej”. Teraz seks i inne formy zaspokajania popędu płciowego są dostępne powszechnie bez konieczności ożenku czy wiązania się na stałe.
Silne poczucie męskiej wolności, niezależności, chęci do samorealizacji i rozwoju. W tych przypadkach żona, rodzina to zbędny balast, który uniemożliwia a co najmniej przeszkadza w realizacji własnych celów. Żona wymaga poświęcenia jej czasu, pieniędzy, które to zasoby można spożytkować na własny rozwój.
Brak odpowiedzialności i niechęć do podejmowania zobowiązań w ogóle. Chciałoby się rzec „takie czasy”, bo te wady można dostrzec nie tylko w kwestii zawierania małżeństw, ale również w innych sferach życia. Pójście na łatwiznę, kolokwialnie mówiąc, jest coraz bardziej widoczne.
Maminsynki. Czy trzeba coś wyjaśniać? Młode osobniki płci męskiej coraz później się usamodzielniają, jeśli w ogóle tego chcą. Przecież u mamusi jest najlepiej na świecie, nawet jak się ma 34 lata na przykład. To ostre sformułowanie dobrze oddaje postawę typu wieczny chłopiec.
Lenistwo. Małżeństwo to przecież praca nad związkiem, nad sobą. Tyle rzeczy trzeba się nauczyć, tylu zasad przestrzegać. Nie pić (codziennie), nie palić (przy dziecku) itd. itp. Czy zwykły mężczyzna może to wytrzymać? Okazuje się, że istnieją tacy, którym nie chce się tego nawet sprawdzać, z góry wiedzą, że nie mają tyle sił.
Większe wymagania kobiet. Czy te wymagania są zasadne czy są przesadzone, to inna kwestia. Niektórzy twierdzą, że teraz kobiety zaczynają rządzić tym światem a mężczyźni są w defensywie. Tak czy inaczej, coraz więcej mężczyzn jest zestresowanych, sfrustrowanych z powodu różnych wymagań stawianych im przez kobiety. Części z nich nie są w stanie podołać, to wpływa na ich poczucie własnej wartości, ta obniża ich wiarę we własne możliwości. Strach przed rozczarowaniem i partnerki i siebie może być przyczyną niechęci do zawarcia małżeństwa.
Kariera. Po pierwsze kariera, po drugie i trzecie też kariera. I na małżeństwo nie starcza ani czasu ani sił. Mężczyźni wyznający tę życiową filozofię pomylili konieczność zarabiania i rozwoju zawodowego z wyścigiem szczurów. A może to ich świadomy wybór?
Coraz później zawieramy związki małżeńskie. W coraz późniejszym wieku w ogóle zawiera się związki małżeńskie, bo przedtem trzeba wykonać tysiące rzeczy i załatwić milion spraw: dokończyć edukację, zwiedzić świat, wyszaleć się. I czasami na poszukiwanie tej jedynej nie starcza czasu ani sił, bo wbrew temu co niektórzy mężczyźni sądzą, nie tylko kobiety się starzeją…
Niechętnie wiążemy się na stałe w ogóle. W jakiejkolwiek sferze życia. Świat stał się „szybkozmienny”, tyle przygód nas czeka, a tu żona na stałe, w domyśle pieluchy… Jak to tak? Świat nie będzie przecież czekał!
Odpowiedzialność. To nieodpowiedzialność może być przyczyną niechęci do zawierania małżeństw i odpowiedzialność też? Wbrew opiniom niektórych pań załóżmy, że istnieją na tym łez padole odpowiedzialni mężczyźni. Którzy wiedzą ile i co muszą zapewnić, aby żona i rodzina czuli się bezpiecznie, żeby mieli spełnione nie tylko te podstawowe, materialne potrzeby, ale i te wyższego rzędu. I ta odpowiedzialność może ich przerastać i paraliżować podjęcie decyzji o żeniaczce.
Złe doświadczenie z poprzednich związków lub tych, które obserwował. Faceci po przejściach lub ci, którzy nie mieli szczęścia obserwować nigdy udanego małżeństwa mogą unikać małżeństwa jak tylko się da. Są przekonani, że żadne małżeństwo, żaden związek z definicji nie może być udany.
Sądzę, że część tych powodów można również odnieść do kobiet, które nie chcą wychodzić za mąż.
Co zrobić, gdy facet nie chce się żenić?
Rozmawiać, rozwiewać obawy, wątpliwości. Z pewnością nie należy go zmuszać do podjęcia takiej decyzji. Zbyt wiele par rozstaje się, ponieważ jedna ze stron czuła się przymuszona albo zaszantażowana do zawarcia związku. Takich rozczarowań oczywiście lepiej unikać.