Przede wszystkim aby móc coś wyleczyć należy to zdiagnozować, a jak się okazuje wytrysk przedwczesny jest tylko jedną z form zaburzeń seksualnych mężczyzn uniemożliwiających osiągniecie satysfakcji przez partnerkę. Jeśli jednak jest to rzeczywiście wytrysk przedwczesny (a nie np. zbyt wczesny lub anorgazmia) można spróbować go eliminować takimi prezerwatywami.
Przede wszystkim każda prezerwatywa – już sama w sobie – choć ich producenci starają się o tym zapominać zmniejsza nieco doznania odczuwane przez mężczyzn (także i kobiet choć nie w tym rzecz). Jest zatem czynnikiem powodującym przedłużenie stosunku.
Dodatkowo wpływa pozytywnie na partnerów przez to, że prezerwatywa taka dodatkowo jest jednym z najbardziej skutecznych zabezpieczeń przed niechciana ciążą i najskuteczniejszym zabezpieczeniem (poza abstynencją) przed zarażaniem się szeregiem chorób przenoszonych droga płciową, w tym przed wirusem HIV. Wpływa to pozytywnie na psychikę i zmniejsza niebezpieczeństwo zbytniego skupienia się na kontrolowaniu własnego ciała przez mężczyznę, co sprzyja wytryskowi przedwczesnemu.
Prezerwatywy przedłużające stosunek od prezerwatyw zwykłych różnią się tym że zawierają benzokainę. Ta substancja jest (inna nazwy: anestezyna, 4-aminobenzoesan etylu) organicznym związkiem chemicznym, pochodnym kwasu p-aminobezoesowego i etanolu i jest stosowany jako środek znieczulający o działaniu miejscowym. Stosowany tylko zewnętrznie w formie maści, olejków. W prezerwatywach przedłużających czas stosunku jest umieszczoną w końcowej części prezerwatywy (tam gdzie znajdzie się żołądź, czyli najbardziej wrażliwa na pobudzanie część członka) i rzeczywiście pozwala na opóźnienie wytrysku. Jest to substancja bezpieczna – leczy się nią np. oparzenia słoneczne i jest składnikiem wielu maści. Akwaryści zapewne wiedzą, że 10% roztworem benzokainy w rozpuszczonym w 95% etanolu (bardzo słabo rozpuszcza się w wodzie) na kilkanaście minut można ogłuszyć ryby. W prezerwatywach tych stosuje się zwykle 5-7% roztwór benzokainy.
Wydłużenie stosunku przez użycie tych prezerwatyw polega na zmniejszeniu wrażliwości penisa na bodźce fizyczne w wyniku działania anestezyny. W ten sposób pomaga ona kontrolować wytrysk. Niezwykle ważnym czynnikiem jest jednak przeświadczenie mężczyzny, że z taką prezerwatywa jest wstanie dłużej się kochać i kontrolować swoje odruchy. A seksualność nasza – w tym problem przedwczesnego wytrysku jest umiejscowiona w naszych mózgach.
Prezerwatywy przedłużające stosunek są w ofercie większości producentów, występując w najróżniejszych nazwach handlowych np.: Durex Performa , New Caress-Strength ,
Coontrol Retardante , Contact Long Acting Substance , Unimil Max Love czy Amor Long Love.
Zasady stosowania tych prezerwatyw nie różnią się niczym od stosowania tradycyjnych prezerwatyw antykoncepcyjnych z tym, że polecam swoim pacjentom aby – zależnie od stopnia pobudzenia – zakładali je nieco wcześniej (maksymalnie kilka minut) przed immisją członka do pochwy, dając czas benzokainie na zadziałanie.
Pewną wadą tych prezerwatyw może być pewnie dyskomfort w zmniejszeniu doznań tym większy im bardziej przedłuża się czas trwania stosunku, niemniej jednak nie powinny one istotnie wpływać (choć wpływ jest nieunikniony) na zmniejszenie lub ustanie erekcji. Niestety przedłużenie stosunku za pomocą takich prezerwatywy nie jest metodą w 100% skuteczną u wszystkich. Dodatkową, choć zwykle pomijaną zaleta stosowania takich prezerwatyw jest orgazm Twojej partnerki... :-)
zobacz też mój poradnik: Już nie będę taki szybki