Intensywne badania nad właściwościami leczniczymi witaminy C rozpoczął w 1928 roku naukowiec z Węgier Albert Szent-Gyorgyi. Wyizolował on z cytryn i papryki kwas askorbinowy jako związek mogący zapobiegać szkorbutowi. Była to choroba, która w ówczesnych czasach w znacznej mierze dotykała marynarzy ze względu na ich ubogą dietę w czasie długich wypraw (słynny Vasco da Gama w czasie swojej podróży do Indii stracił 100 marynarzy wskutek tej strasznej choroby, a pozostali powrócili bardzo chorzy).
Kontynuacją badań zajmowali się również dwaj słynni naukowcy - laureat nagrody Nobla profesor Linus Pauling oraz Ewan Cameron. Stwierdzili oni dużą przydatność witaminy C w leczeniu przypadków nowotworów hormonozależnych (nowotwór prostaty, jąder, macicy, jajników, pochwy i piersi). Mechanizm polega na tym, że cząsteczki witaminy C rozpadają się w komórkach i wytwarzają nadtlenek wodoru, który przekształcając się w wodę utlenioną, zabija komórkę rakową. Ponadto doktor Pauling doniósł, że witamina C niezbędna w organizmie jest dla prawidłowego przebiegu procesów fagocytozy, czyli pochłaniania drobnoustrojów chorobotwórczych przez białe krwinki.
Organizmy większości zwierząt i roślin wytwarzają witaminę C same. Wyjątkiem są jedynie organizmy ssaków naczelnych, w tym człowieka, świnki morskiej i niektórych gatunków nietoperzy, którym musi być ona dostarczana wraz z pokarmem. Dzieje się tak, ponieważ ludzka wątroba nie posiada odpowiedniego enzymu, a w związku z tym nie jest w stanie wytworzyć kwasu askorbinowego. Ta poważna wada genetyczna wszystkich ludzi nazywana jest hipoaskorbemią. Określenie to zostało stworzone w 1950 roku przez amerykańskiego biochemika Irwin Stone'a. Ten znany naukowiec również zajmował się analizą znaczenia kwasu askorbinowego, a jego badania potwierdziły, że dawki witaminy C wskazane przez dietetyków to ilości, które mają zapobiec szkorbutowi, czyli śmierci.
Minimalne zapotrzebowanie na kwas askorbinowy wynosi około 60 mg na dobę. Jednakże, jak uważał doktor Pauling - można żyć dłużej nawet o 12–18 lat, przyjmując codziennie 3,2–12 gram witaminy C, ilość porównywalną z zawartością witaminy C z 50–170 pomarańczy. Źródeł naturalnej witaminy C można szukać w większości owoców i warzyw, jednakże ich zawartość jest bardzo zróżnicowana. Wbrew powszechnemu mniemaniu owoce cytrusowe wcale nie nie stanowią najlepszego źródła tego składnika – 100 g cytryny zawiera zaledwie 50 mg kwasu askorbinowego. Znacznie lepiej pod tym względem prezentuje się chociażby papryka czerwona – 144 mg, a niewątpliwie bezkonkurencyjna jest dzika róża – 1700 mg.
Przeprowadzono już dostatecznie wiele badań, by upewnić się, że witamina C rzeczywiście posiada wiele cennych właściwości leczniczych. Kwas askorbinowy może być skuteczny w leczeniu chorób wirusowych, takich jak: wśród dzieci różyczka, ospa wietrzna, opryszczka pospolita, rumień nagły, mononukleoza zakaźna i inne, a u dorosłych: wirusowe zapalenie płuc i wątroby, różne grypy i przeziębienia. Ponadto według najnowszych odkryć naukowców dieta bogata w witaminę C opóźnia proces starzenia i pojawiania się zmarszczek. Jest to więc składnik o zbawiennym działaniu na nasz organizm i powinniśmy o nim pamiętać w codziennym odżywianiu.