Szkoły jazdy z konieczności zmuszone są do wymiany floty samochodowej, bo kursanci chcą jeździć takimi samymi samochodami jak na egzaminie.
Sprawa nie jest jednak tak prosta, gdyż do tej pory wszystkie w zasadzie ośrodki nauki jazdy uczyły jeździć na Oplach Corsa.
Kto zatem zapłaci za wymianę samochodów?
Oszczędza teoretycznie WORD, trudno zatem spodziewać się, że Toyota nie odbije sobie strat na Szkołach jazdy, a te z kolei na kliencie.
W Warszawie główni gracze zapowiedzieli wzrost cen o kilkadziesiąt procent (mówią nawet o 30%).
Trudno przypuszczać, że szkoła jazdy nie podniesie ceny, będąc zmuszoną wymienić całą flotę.
Jeśli zatem jeszcze nie zdecydowałeś/aś się na kurs prawo jazdy - radzę się pospieszyć, by zaoszczędzić kilkaset złotych.