Sposobów na dekorację kościoła jest co najmniej tyle, ile osób mówi sobie, to ważne słowo. Trudno jednoznacznie wskazać od kiedy dekoracje kościoła, na czas uroczystości zaślubin, są wykonywane. Jedno jest pewne – dziś każdy chce, by ślub był najpiękniejszym dniem w życiu. Oczywiście są różne sposoby podejścia do tematu. Część osób uważa, że nic tak nie dodaje uroku jak kilometry materiałów typu tiul, organza. Proszę jednak wziąć pod uwagę, że w przypadku kościoła, trzeba jeszcze zachować powagę i nie można uczynić z miejsca tak ważnego, typowej imprezy. Pytanie zatem pojawia się następujące – jak udekorować kościół, by nie przesadzić a jednocześnie wydobyć piękno wnętrz. Ktoś mądry, kiedyś powiedział, że dekorowanie ma polegać na dodaniu uroku, danemu miejscu, czy chwili, a nie zasłonięciu wszystkiego co się da, materiałem wątpliwej jakości. Stąd zresztą pomysł podchwycony rodem ze Stanów Zjednoczonych, gdzie dekoracje tworzone są w oparciu o naturalne elementy, takie jak, krzewy, iglaki, kora itp. Itd. Skupmy się jednak na dekoracjach u nas, w Polsce. Jeśli alejka ślubna, to oczywiście dywan ślubny, proponujemy także skorzystać ze stojaków, świeczników przy ławkach. Dobrze jest także poinformować wcześniej gości weselnych o tym, by nie wchodzili do ławek od strony alejki ślubnej. Zaoszczędzimy w ten sposób niepotrzebnych nerwów, przy komunikacji. Bo żadna to przyjemność, gdy podczas ślubu część dekoracji zostanie zniszczona. Generalnie pamiętamy o tym, by zachować zdrowy rozsądek. No właśnie a propos zdrowego rozsądku. Kompozycja z kwiatów „żywych” w centralnym miejscu, kilka kompozycji przy ławkach i to w zasadzie wszystko. Po co przeciągać materiał wzdłuż ławek, skoro to miejsce właśnie dlatego jest piękne, że kojarzy nam się z owym rzędem ławek? Są dekoratorzy ślubni, którzy wiedzą jak udekorować kościół. Skąd wiedzą? Bynajmniej nie z kursów florystycznych, czy specjalnych szkoleń. Tutaj potrzeba gustu oraz wyczucia dekoracyjnego. Nie da się tego nauczyć w szkole! To coś się ma, albo się nie ma i tyle.
Bardzo często niestety marzenia Pary Młodej, są ograniczane przez podejście księży i kwiaciarek. Niestety bowiem, wielokrotnie ksiądz proboszcz ma nieformalną umowę z kwiaciarką, która prowadzi kwiaciarnie tuż przy kościele. W ramach tej nieformalnej umowy ksiądz zabrania dekorowania „na własną rękę”, ponieważ jest Pani X, która robi to najlepiej, a co niestety najważniejsze, w ramach owej umowy dostarcza kwiaty na niedzielną mszę. I tak mamy sytuację patową. Para Młoda ma wyjścia dwa – albo zrezygnować z organizacji mszy w kościele, w którym zresztą się wychowywała lub niestety przystać, na to co oferuje owa kwiaciarka X. A że wielokrotnie owa Pani, po prostu nie ma gustu, nasz ślub wygląda jak wygląda. Pytanie zatem czy tutaj powinniśmy mówić o interesach ślubnych? Czy nie powinno być czasem tak, że skoro rodzimy się w danej parafii, przyjmujemy wszystkie sakramenty, ten nasz wyjątkowy dzień, mógłby przynajmniej w niewielkim stopniu, przypominać ten z naszych marzeń i snów? Co innego gdy dekoratorzy chcą wprowadzać nowe zasady do kościoła i robią to perfidnie. Co gdy ksiądz mówi nie i koniec?! Bez możliwości wysłuchania Pary Młodej i osób, które dekoracją mają się zająć. Kto jak kto, ale to właśnie ksiądz powinien słuchać, co mówią inni. Dać szansę przynajmniej.
Podczas dekorowania kościoła, należy wziąć pod uwagę jeszcze jeden aspekt. Cena! Tutaj właściwie rozbijamy się o nasze możliwości oraz możliwości dekoratorów ślubnych. Można bowiem przygotować przepiękną dekorację kościoła bez wielkich nakładów finansowych. Są firmy, które takie elementy jak klęcznik, krzesła, stojaki, świeczniki, dywan ślubny po prostu na czas ślubu wypożyczają. Wtedy możemy mieć pewność, iż taka dekoracja będzie dużo tańsza niż ta, którą na własność zakupimy. Tylko po co nam dywan ślubny szeroki na metr i długi na 50? Podobnie wygląda sprawa z klęcznikiem, czy krzesłami. Nie ma wątpliwości, że są to elementy, których potrzebujemy tylko na godzinna mszę.
Reasumując – planując ślub, weźmy pod uwagę także takie sprawy jak dekoracja kościoła, zapytajmy wcześniej proboszcza, czy możemy udekorować kościół sami. Przekażmy jakie są nasze pomysły i zapytajmy czy nasza dekoracja nie będzie problemem.