Bardzo ciekawą pracę opublikował ostatnio jeden z francuskich miesięczników motoryzacyjnych. Wynika z niej niezbicie, że skup samochodów może w pozytywny sposób wpływać na bezpieczeństwo na drogach. Kiedy dobrze się nad tym zastanowić, wniosek taki jest sensowny. Spójrzmy na polskie podwórko. Średni wiek samochodu to więcej, niż jest akceptowane w skupie aut. To oznacza, że nie mając co zrobić ze starym samochodem, jeździmy nim dalej. Wszystkie jego podzespoły zużywają się i często zawodzą, zwłaszcza w sytuacjach krytycznych. Jednocześnie na rynku brakuje sprawdzonych, tanich części zamiennych. Nie każdego stać na oryginalne, a i na zamienniki nie każdy chce wydawać pieniądze. Tymczasem na zachodzie nawet 30% części montowanych w starszych samochodach pochodzi właśnie zz rynku wtórnego. Nawet jeśli jest to element trochę zużyty, zazwyczaj pracuje skuteczniej i zapewnia większe bezpieczeństwo niż wymieniany podzespół. Oczywiście próg wiekowy przyjęć do skupu też musi mieć w tym jakieś znaczenie. We Francji 70% komisów i skupów nie przyjmuje samochodów starszych niż 10 lat. W Polsce odsetek ten rośnie, ale wynosi dopiero około 20%. To zdecydowanie za mało, aby wykluczyć starsze, zużyte samochody z ruchu. Rzeczywiście, skupy samochodów mogą mieć pozytywny wpływ na poziom bezpieczeństwa na drogach, ale jeszcze dużo czasu upłynie, zanim zauważymy to na naszych drogach, gdzie jak na razie zagrożenie wypadkami jest coraz większe, a i ich przyczyny inne- nadal jest to brawura i alkohol, a nie stan techniczny pojazdów.
Wiele można mówić o bezpieczeństwie na drogach i z pewnością każdy głos będzie wyrażał jakąś prawdę. Naszym największym problemem jednak jest cały czas nie stan dróg, ale nasze zachowanie. Pewnie, że doskonały kierowca zahamuje w trudnej sytuacji nawet przeciętnym samochodem, ale nie oszukujmy się: w pewnych sytuacjach stan techniczny pojazdy woła o pomstę do nieba.