Po pierwsze wiek. Ponieważ większość samochodów w skupie zostanie przeznaczona na części, jest sens kupować tylko te, które jeszcze rokują na wyłowienie z nich paru choćby przydatnych i niezbyt zużytych elementów. W różnych skupach właściciele stosują różny wyznacznik. Zazwyczaj skupują samochody piętnastoletnie lub „pełnoletnie”. Rzadziej możemy na skup oddać samochody starsze niż wyprodukowane przed dwudziestu laty. Nie ułatwia więc sprawy fakt, że wielu Polaków nadal jeździ „klasykami” z lat 80.
Stan techniczny. Skup samochodów to nie jest skup złomu. Jeśli w danym skupie można sprzedać samochód powypadkowy, jego wartość będzie niższa, proporcjonalnie do rozległości i rodzaju uszkodzeń. Jeśli nie da się z niego wymontować żadnej praktycznej części, nie powinniśmy mieć wielkich nadziei na sprzedaż. Niemniej jednak samochody powypadkowe stanowią całkiem sporą część wszystkich skupowanych. Czasem po prostu koszt remontu przewyższałby wartość samochodu, więc najprościej jest go sprzedać w skupie aut.
Poleasingowy i powindykacyjny - struktura własnościowa nie ma nic do rzeczy. Jeśli dysponujemy jakimś samochodem, jest on naszą własnością, możemy oddać go na skup. Co prawda wtedy możemy liczyć się z koniecznością przedstawienia dokumentów potwierdzających stan wozu, ale nie jest to wielkie utrudnienie. Mało tego - skup samochodów jest w tym wypadku na tyle atrakcyjny, że jest to coraz częściej ostatni etap podróży nawet całych pokaźnej wielkości flot firmowych i dotyczy to nie tylko samochodów osobowych, ale także ciężarowych czy autobusów.
Auta angielskie w niektórych skupach są wyceniane niżej lub w ogóle nie są przyjmowane. Bierze się to z dość nietypowej na warunki europejskie ich konstrukcji, a także faktu, że zapotrzebowanie na części do nich jest w gruncie rzeczy stosunkowo niewielkie, więc po prostu nie opłaca się właścicielom skupów ich przyjmować.