Wojewódzki: A wiesz, co ja wczoraj zrobiłem po tym meczu z Ukrainą?
Figurski: No?
W: Zachowałem się jak prawdziwy Polak...
F: Kopnąłeś psa.
W: Nie, wyrzuciłem swoją Ukrainkę. Itd, itd.
Od pierwszego wejrzenia widać, że jest to skecz o "prawdziwych Polakach", na tyle majętnych, że stać ich na zatrudnianie pomocy domowej. Równie dobrze mógłby być o "prawdziwych Włochach", którzy zatrudnionym u siebie Polakom stworzyli coś w rodzaju obozu pracy.
Wojewódzki: A wiesz, co ja wczoraj zrobiłem po tym meczu z Polską?
Figurski: No?
W: Zachowałem się jak prawdziwy Włoch.
F: Postawiłeś swoim Polakom propozycję nie do odrzucenia.
W: Nie, przeleciałem wszystkie moje Polki.
Itd, itd.
Feministki: Robienie sobie żartów z wykorzystywania seksualnego jest obrazą wszystkich kobiet.
"Prawdziwi Polacy": Naigrywanie się z ciężkiej pracy polskich robotników to uwłaczanie narodowi polskiemu. Hańba!!! Hańba!!!
Wszystkie materiały na ten temat mówiły o "skeczu o Ukrainkach", "żarcie o Ukrainkach", co jest, w samym swym założeniu, wierutnym kłamstwem. Czy celowym? Jeśli chodzi o propagandzistów PiS-u i okolic - to wiadomo. Natomiast co do ludzi z branży - nie wierzę, żeby taka liczba miała umysłowość Stiopy (ciasny rozumek, brak poczucia humoru). Ci wykorzystali okazję, żeby dokopać błyskotliwym i popularnym konkurentom.
Owszem, obaj panowie - W i F zasługują na naganę, tak jak zięć, który powiedział kawał o teściowej w obecności swojej "mamusi", a ta się bardzo obruszyła.
Lękiem napawa jednak fakt, że instytucje decyzyjne w oparciu o konstrukcję, której fundamentem jest kłamstwo, wyciągają wobec nich jakieś konsekwencje. Jeżeli dodać do tego przypadek "Dody" i p. Jandy, to widać, że fałsz, obłuda, kłamstwo mają się dobrze i są w ofensywie.