Drobne dolegliwości przytrafiają się nam wszystkim. W takim przypadku nie zawsze musimy od razu biec po pomoc do lekarza, ale z powodzeniem poradzimy sobie sami.

Data dodania: 2012-06-26

Wyświetleń: 2119

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Właśnie domowym sposobami poradzimy sobie z problemami układu pokarmowego. Na zgagę może zadziałać guma do żucia bez cukru, bo podczas jej żucia wyrówna się poziom kwasów żołądkowych. Na niestrawność zadziała mikstura złożona ze szklanki wody i łyżeczki octu z jabłek. Zamiast octu, można też dodać pół łyżeczki sody do pieczenia. Przyda się też trochę ruchu, bo podczas aktywności fizycznej przyspiesza się proces trawienia. Natomiast najlepiej na biegunkę zadziała węgiel w tabletkach i dużo płynów. Nieświeżego oddechu pozbędziemy się żując natkę pietruszki albo skórkę cytryny.

m

Na grzybicę stóp może zastosować zwykłą kuchenną sodę do pieczenia. Wystarczy tylko nałożyć na stopy mieszankę sody z letnią wodą, zostawić na 15 minut, a potem spłukać i wytrzeć stopy do sucha.

Jeżeli zdarzy się nam nieszczęśliwy wypadek i poparzymy sobie podniebienie na przykład gorącą kawą, najlepsze będą pastylki do ssania używane na kaszel, ale tylko te posiadające w składzie benzokainę. Doraźnie ból może złagodzić także ssanie cukru. Z kolei na opryszczkę możemy położyć wilgotną torebkę herbaty – dzięki zawartej w niej taninie odkazimy zainfekowane miejsce.

Na problemy z chrypką najlepsze będzie zachowanie ciszy, żeby pozwolić odpocząć strunom głosowym. Przyda się też ciepła herbata ziołowa z plasterkiem cytryny. Jeśli gardło boli, możemy je przepłukać wodą z solą. Zaś przy suchym kaszlu wskazana jest duża ilość płynów i ostre przyprawy w jedzeniu.

Gdy po dniu pracy bolą nas stopy, potrzebny będzie im masaż. Możemy na przykład wsypać do kapci ziarna fasoli i tak chodzić po mieszkaniu. Potem stopy wkładamy do na przemian do ciepłej i zimnej wody. Masaż pomoże też na nadwyrężone łydki – najlepiej będzie zacząć masować mięśnie od kolan w kierunku pięty i z powrotem.

Gdy zmarzną nam palce, nie wkładamy ich od razu pod gorącą wodę, bo skurczone naczynia krwionośne doznają szoku. Dłonie ogrzewamy stopniowo, zaczynając od letniej wody, powoli zwiększając jej temperaturę.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena