Pierwsza korzysta z ofert biur podróży – w ich przypadku większość formalności (przynajmniej teoretycznie) załatwiają pracownicy biura. Druga grupa polskich podróżników, wybiera się na wakacje samodzielnie. Rezerwują hotele, pakują walizki i ruszają własnym (lub co rzadsze wypożyczonym) samochodem w siną dal.
Jak wyglądają nasze drogi, organizacja ruchu, przepisy ruchu drogowego w większości przypadków wiemy. Problemy zaczynają się, gdy mamy przekroczyć granicę naszego kraju. Otóż w każdym kraju obowiązują inne przepisy, determinujące jak mamy się zachowywać na drodze. Wydaję się to oczywiste i logiczne. Jednak jakże często o tym zapominamy – niestety, nierzadko kosztuje nas to sporo nerwów no i jakże inaczej - pieniędzy.
W niniejszym artykule postaram się opisać, co powinniśmy wiedzieć, oraz przede wszystkim w co powinniśmy wyposażyć nasze auto, gdy jedziemy na wakacje do naszych południowych sąsiadów – Słowaków. Na Słowacji przepisy ruchu drogowego są bardzo szczegółowo egzekwowane przez patrole policji. Szczególnie jeżeli jesteśmy obcokrajowcami - wtedy nie możemy liczyć na żadną taryfę ulgową. Na terenie zabudowanym nie wolno przekraczać 50 km/h, poza nim przeważnie możemy jechać do 90 km/h. Jedynie na autostradach i drogach ekspresowych możemy przyśpieszyć do 130 km/h. Przez cały rok powinno się jeździć na włączonych światłach. Pamiętajmy, żeby być czujnym i zwracać uwagę na znaki i obowiązującą organizację ruchu – do nich trzeba stosować się bezwzględnie i bez wyjątków.
Wyjątkowo ważne jest też obowiązkowe wyposażenie pojazdu, czyli: apteczka pierwszej pomocy (najlepiej kupić od razu po przekroczeniu granicy – nie warto kupować w Polsce, ponieważ na Słowacji są bardzo restrykcyjne zasady, mówiące co taka apteczka powinna zawierać), koło zapasowe, klucz do wymiany koła oraz podnośnik samochodowy, w zimie obowiązkowe opony zimowe, linka holownicza, gaśnica – musi być w kabinie samochodu, nie w bagażniku, zapasowe bezpieczniki, komplet zapasowych żarówek (po jednej sztuce każdego typu ) oraz narzędzia do ich wymiany, trójkąt ostrzegawczy, kamizelki odblaskowe – po jednej dla każdego pasażera, nie mogą być żółte (takie może nosić wyłącznie Policja). Dodatkowo należy od razu po wjechaniu na teren Słowacji wykupić winietę – opłaty obowiązują tylko na drogach ekspresowych i autostradach, jednak lepiej kupić wcześniej. Koszt 10-dniowej winiety to 10 euro.
Ogólne zasady inżynierii ruchu i oznakowania dróg są podobne jak w Polsce, odczytanie i zrozumienie znaków drogowych nie powinno zatem stanowić dla Polaka żadnego problemu. Tak zaopatrzeni, bezstresowo powinniśmy przejść każdą kontrolę słowackiej Policji, a jest to o tyle istotne, że mandaty są bardzo wysokie i trzeba je zapłacić na miejscu, inaczej grozi nam zatrzymanie dowodu rejestracyjnego pojazdu.