Junoszyno jest jedną z najspokojniejszych nadmorskich miejscowości Gminy Stegna. Mieszka w niej niewiele ponad 350 osób. To jednak niewątpliwa zachęta dla tych, którzy cenią sobie spokojny wypoczynek w klimacie nadmorskiej wioski. Miejscowość od wschodu graniczy ze Stegną, a od zachodu z Jantarem.
Część mieszkańców to rybacy, którzy mają swój port w pobliskim Jantarze. Wzdłuż głównej ulicy Junoszyna przebiega linia Żuławskiej Kolei Dojazdowej, którą można dojechać do Stegny, Jantaru, Mikoszewa, Nowego Dworu Gdańskiego i Sztutowa. W pobliżu wsi jest też malowniczo położony staw, ulubione miejsce miejscowych wędkarzy. Ukryty w polach kryje w sobie dorodne liny, karasie, okonie i szczupaki. Spokojne plażowanie z dala od rozbawionych plaż Stegny i Jantaru, to kolejna zaleta Junoszyna.
Ta spokojna miejscowość może być idealnym miejscem dla poszukiwaczy skarbów. W pobliżu torowiska stała niegdyś karczma, po której obecnie nie ma śladu, jednak fakt o jej istnieniu dokumentują stare mapy i ciekawe znaleziska. Miłośnicy poszukiwań niejednokrotnie odnajdywali tam bardzo stare monety i inne cenne przedmioty. Jest też legenda o ukryciu skarbu SS w Junoszynie - Bursztynowej Komnaty. Starsi mieszkańcy wspominają o zaginionych ciężarówkach wojskowych, które nigdy nie wyjechały ze wsi. To legenda, ale któż to wie, może najwytrwalsi poszukiwacze faktycznie odnajdą w Junoszynie Bursztynową Komnatę?
A jak było naprawdę...?
Bursztynowa Komnata – kompletny bursztynowy wystrój komnaty zamówiony przez Fryderyka I u gdańskich mistrzów. Bursztynowa Komnata od czasu zaginięcia lub zniszczenia stała się symbolem zaginionego skarbu.
W 1701 Fryderyk I Hohenzollern zamówił wykonanie bursztynowego wystroju gabinetu w swoim podberlińskim pałacu Charlottenburg u mistrza bursztyniarskiego z Kopenhagi.
Prace trwały jedenaście lat. Dzieło było imponujące: ściany pokoju o wymiarach 10,5x11,5 m pokrywały precyzyjnie dobrane i obrobione kawałki bursztynu, które tworzyły płaskorzeźby, herby itp. W 1716 roku car Piotr I Wielki w czasie wizyty w Prusach, zachwycony arcydziełem, otrzymał je w podarunku od Fryderyka Wilhelma jako dowód przyjaźni i potwierdzenie zawartego sojuszu. Dar trafił do Petersburga – najpierw do Pałacu Letniego, a później Zimowego. W 1755 carowa Elzbieta przeniosła komnatę do pałacu w Carskim Siole.
W 1941 Bursztynowa Komnata została skradziona przez Niemców. Latem następnego roku przewieziono ją w kilkudziesięciu skrzyniach do Zamku Krzyżackiego w Królewcu. Jednak w 1944 komnatę ponownie zapakowano do skrzyń i umieszczono w zamkowych podziemiach. To ostatnia pewna wiadomość na temat Bursztynowej Komnaty.
Armia Czerwona zdobyła królewiecką twierdzę 9 kwietnia 1945. Bursztynowej Komnaty nie odnaleziono. Rosjanom udało się natomiast zatrzymać kustosza zamkowych zbiorów, który jednak wkrótce zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach.
Obecnie w pałacu Katarzyny w Carskim Siole znajduje się kopia zaginionej Bursztynowej Komnaty, ukończona w 2003. Prace nad rekonstrukcją komnaty rozpoczęto w 1979 i prowadzono je na podstawie zachowanych źródeł: zdjęć i dokumentów. Kopia kosztowała 11,5 mln dolarów.
Bursztynowej Komnaty szukały przez lata tysiące amatorów, urzędnicy ministerstw kultury Polski, Niemiec (tak Wschodnich, jak i Zachodnich) i ZSRR oraz służby specjalne. Zatrudniano nawet radiestetów i jasnowidzów.
Może kogoś z czytelników zaciekawiła ta historia i odnajdzie Bursztynowa Komnatę.